Na obwieszczenie,że zaraz będę robic latte, luby powłóczył po mnie wzrokiem i rzekł:
przecież nie masz ekspresu cisnieniowego..:)
Pokusiłam się o zrobienie i nie żałuję oczywiście, za co niezmiernie dziękuję.
Pierwsza- mleko posłodzone słodzikiem, druga z cukrem.
Piana była tak olbrzymia,że ledwo do szklanki kawa się zmieściła:)
Aaa.. i pianka została do samego końca- co widać:)))
W tym sezonie oczywiście też był:)
śmietany dałam 2 kubki po 400 g, dzięki!
Z racji diety lubego było bez kluch:)
reszta wyśmienita! Poezja smaku:)
Usłyszałam: takie obiadki możesz robić codziennie..
tylko kto te kurki będzie zbierał...:)
dzięki.
naprawdę brrr..
mrożone banany..nie bedą czarne i wodniste..?:(((
ja robiłam z mąki pszennej,
ciasto rośnie całą noc, czyli śr ok 8-10h, nie musisz juz więc więcej czekać aż uroście:)
moje się nie rozciapało, Pzdr
magdo1819, to nie miało brzmieć sarkastycznie i zadziornie,
ot przypadek,że dawno temu robiłam z tego przepisu
http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/2,87561,,Czekoladowe_kokosanki,,60865673,9495.html.
Pozdrawiam.
Podaj żródła w "swoich" przepisach
danutellko- dziękuję za skorzystanie z tej propozycji i życzę wielu smacznych kąsków!
nina- pora kroję na spore kawałki, nie na drobno
pomagałam nieletniej minimalnie...90% pracy to jej dzieło..Dzięki Irenko...!..kalendarz wędruje na konkurs..