Dzięki, teraz już tak nie robię. Kroję pigwę na kawałki, wyrzucam pestki, zalewam wodą (dużo, jeszcze dolewam w trakcie gotowania) no i gotuję aż się zrobi miękkka. Przecieram przes sito, tylko delikatnie żeby skórek nie przetrzeć (nie zawsze mi sie udaje), wody ma być tyle żeby było w miarę wodniste bo pigwa po zastygnięciu robi się taką galaretką że ją kroić nożem można.
Jak już przetrę to dodaję cukier i zagotowuję, wrzucam w słoiki. To właśnie dodaję do herbaty, do ciasta i do czego tylko się da, jest super i nie wymaga wielkiego zachodu bo pigwy nie obieram (jasne, ze byłoby lepiej ale i nie chce mi się i nie mam czasu i szkoda mi marnować bo kupić trudno).
Zawsze dodaję za mało wody bo się boję, ze bedzie za żadka i zawsze wychodzi gęsta jak nie wiem co :) ale polecam.
Żałuję, ze nie trafiłam na ten przepis od razu, bo wygląda fajnie. Zrobilam sos wg. innych i wyszedł za słodki, za kwaśny, za ostry i w ogóle nie przypomina tego, który próbowałam u koleżanki (jak wezmę przepis to umieszczę :)
W przepisie amozik jest dużo mniej cukru, octu i oliwy niż w innych więc jest szansa, że jest dokładnie paprykowy :) ale jas próbuję go już w następnym sezonie
mądrze z cukrem, ja nie pomyślałam i zepsułam, dla mnie stanowczo za słodki a każdy przepis na jaki trafiłam zawiera za dużo cukru :(
nie rozumiem też o co chodzi z olejem/oliwą, tu jest aż 0,5 litra a w http://www.wielkiezarcie.com/recipe69645.html jest tylko pół szklanki, ja dodałam 0,5 litra, któś próbował oba przepisy?
dla mnie stanowczo za słodki więc lepiej dodawać cukier stopniowo i próbować co komu smakuje
Zrobiłam w zeszłym roku, robię w tym i w następnym i następnym i kolejnym :))))
Twarde są jeśli wrzuca się je na nierozgrzany tłuszcz lub są za grube - wtedy się nie rozwarstwiają i wychodzą właśnie twarde.
mnie wyszedł suchy ale robiłam go tylko raz więc kiepski ze mnie ekspert
bardzo się cieszę, smacznego :)
Porażka, wszystko się zlało i trzeba było w rękach ugnieść ciasteczka :). W smaku ok.
Bardzo się cieszę, smacznego :)
Pierwsze w mym życiu powidła, po których nie musiałam szorować i odmaczać garnków. Pyszne, łatwe, super!!! Dzięki.
Bardzo ciekawe w smaku i o konsystencji prawdziwej marmolady. Dodałam zbyt dużo cukru, najpier myślałam, ze landrynki wsytarczą, potem, ze mało słodkie... i w końcu przesłodziłam. Myślę, ze smak w duzej mierze zależy od smaku landrynek.
Mnie sie przepis podoba i będę czasem takie robić.
A mnie coś wyszły kwaskowe, też nie odcedziłam bo nie było co i dodałam cukier na oko :)
Baba jest rewelacyjna i robiłam ją już kilka razy. Mnie wychodzi lepsza na mleku niż na śmietanie - na śmietanie jest za ciężka i mniej wyrasta. Drugie spostrzeżenie dotyczy momentu dodawania masła, kiedy dodaję razem z jajkami i potem wyrabiam jest bardziej puszysta.
Ale tak czy siak w smaku jest absolutnie doskonała, dodatkowo cytrynowy lukier podkręca ten smaczek.
Polecam, jest pyszna tylko dodaj samą czerwoną paprykę, jest wtedy berdziej efektowna, ja dałam żółtą i czerwoną i jak widać nie jest tak atrakcyjna jakby mogła być. Pozdrawiam i napisz jak smakowała.