Nie przygotowywałam sarniny wcześniej, nie robiłam żadnej marynaty.
Dziękuję za rewelacyjny przepis. Muszę tylko pamiętać, żeby robić podwójną porcję, jeśli chcę, żeby coś zostało do obiadu. :)))
U nas nazywa sie to po prostu kociołek i jest faktycznie rewelacyjny :-)