Śliwki najpierw płuczemy, a następnie osączamy, zalewamy zimną wodą i czekamy chwilę aż zmiękną. Wówczas musimy je wydrylować i pokroić w paseczki. Całą tą procedurę można sobie ułatwić, kupując śliwki bez pestek. Wówczas przepis czytamy od słów "(...)pokroić w paseczki" :)
Wodę z cukrem zagotowujemy, wrzucamy do niej śliwki i trzymamy całość na małym ogniu aż śliwki rozpadną się i będą przypominać powidła. Nie zapomionamy, że śliwki trzeba od czasu do czasu zamieszać!
Do masy śliwkowej dodajemy sok i skórkę otartą z cytryny oraz drobno posiekane orzechy. Masę wykładamy na pierwszy wafel, przykrywamy drugim. Obciążamy całość czymś ciężkim i odstawiamy na kilka godzin (2 to absolutne minimum).
Wafel jest naprawdę nieprzyzwoicie dobry, dlatego naprawdę namawiam do spróbowania :) Wierzch można udekorować polewą czekoladową.