Kiedyś przez przypadek kupiłam bezalkoholowe piwo. W smaku jest nieszczególne, więc postanowiłam zaryzykować i wykorzystać je do marynaty do drobiu. Pomysł sprawdził się tak dobrze, że eksperyment za jakiś czas powtórzyłam, używając piwa procentowego. Od tamtej pory obie wersje regularnie goszczą na moim stole. Indyczy udziec pieczony według tej receptury jest niezwykle aromatyczny i kruchy.
Przygotować marynatę - piwo wymieszać z przyprawami i ziołami. Zanurzyć umyte mięso. Przykryć i odstawić do lodówki na 24 godziny. Jeśli mięso nie będzie całkowicie zanurzone w marynacie, po upływie 12 godzin przewrócić je na drugą stronę.
Marynatę wylać. W naczyniu żaroodpornym wymieszać sos sojowy z olejem, wodą oraz pokrojoną w piórka cebulą. Włożyć mięso. Piec pod przykryciem 1,5 godziny w 200 st. C, używając termoobiegu, a następnie po 15 minut z każdej strony bez przykrycia w 150 st. C w termoobiegu. Aby uzyskać mięso bardziej zwarte, które da się pokroić w eleganckie plastry, można piec udziec przez 1,5-2 godziny w 170 st. C w termoobiegu, a następnie po około 20 minut z każdej strony bez przykrycia. Należy również pamiętać, aby dostosować czas pieczenia do wielkości sztuki mięsa.
Udziec powinien być kruchy i łatwo poddawać się krojeniu. Doskonale smakuje z ziemniakami z wody oraz bukietem gotowanych warzyw. Podczas pieczenia wytwarza się aromatyczny sos, którym należy polać mięso.