25-30 dag czekoladowych herbatników lub np. ciastek digestive (mogą być w czekoladzie)
12 dag masła lub dobrej margaryny
2 jajka
20 dag gorzkiej czekolady
8 łyżek wody
380 ml śmietany 30 %
3 łyżki cukru
20 dag borówek amerykańskich lub jagód
20 dag truskawek lub malin
listki mięty do dekoracji
Ciastka wkładamy do foliowego woreczka i rozgniatamy przy pomocy wałka do ciasta. Masło lub dobrą margarynę rozpuszczamy i gdy lekko przestygnie, dodajemy do herbatników. Dokładnie mieszamy i powstałą masą wylepiamy spód (ewentualnie także boki) formy do tarty. Wkładamy do lodówki na godzinę.
Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec dodając cukier. Czekoladę łamiemy, dodajemy 8 łyżek wody niegazowanej, rozpuszczamy w kąpieli wodnej lub bezpośrednio w garnuszku ustawionym na niedużym gazie. Jajka dokładnie rozkłócamy blenderem lub trzepaczką rózgową i powoli wlewamy do gorącej czekolady, którą cały czas miksujemy, aby jajko się nam nie ścięło. Czekoladę studzimy i ciągle mieszając powoli wlewamy do ubitej śmietany. Mus wkładamy do lodówki, a gdy zacznie zastygać, przekładamy go do formy na tartę. Zostawiamy w lodówce na całą noc.
Tartę przybieramy umytymi i osuszonymi owocami oraz listkami mięty. Podajemy z ulubioną kawą i w żadnym wypadku przy jedzeniu, ani "po" nie liczymy kalorii :-D
cudnie wygląda