Cebule pokroic na piorka, wrzucic do garnka na goraca oliwe, wcisnac czosnek, dosypac przypraw oprocz papryki (ile kto chce, ale z przewaga oregano). Smazyc, mieszajac, az cebula sie zeszkli.
Wlac purée pomidorowe i koncentrat, wrzucic listek laurowy, zamerdac raz, PRZYKRYC! po czym zostawic na najmniejszym gazie i udac sie do innych zajec. Po +/- pol godzinie wrocic do kuchni - jesli nie zapomnieliscie o przykrywce, jest nadzieja, ze sos wciaz jest w garnku a nie na scianach... :)))
Wstawic wode na makaron, dodac lyzeczke oliwy.
Po pierwszej fazie lenistwa, teraz czas na wsciekla aktywnosc... :))))
Wrzucic do sosu miesko mielone i mieszac jak wariat, az wszystkie grudki znikna. Przykryc, nie oddalac sie zbytnio. Po paru minutach pomieszac jeszcze raz, powtorzyc znow po paru minutach - bardzo, ale to bardzo lubi przywierac, nawet na minimalnym gazie!
Wrzucic makaron do gotujacej sie wody, ugotowac al dente, zagladajac do sosu co jakis czas i mieszajac.
Odlac makaron, wylaczyc gaz pod sosem, podac na stol - prezentacja dowolna, byle osobno - serek i papryka obok, kazdy sobie doprawia.
Osobiscie kocham Tabasco, wiec tez je podaje na stol, bardzo ladnie sie komponuje z bolognaise.
Jest to przepis, ktory ma te przewage nad innymi, podobnymi, ze miesko wchodzi w sklad sosu, a nie zostaje sparzone w grudki, sos jest delikatny i ma wspaniala, "miekka" konsystencje - polecam goraco!
Isabell72 (2013-10-02 00:23)
Przykro mi stwierdzic ,ze to nie jest bolognese.Do prawdziwego dodaje sie cebule,marchew,nac selera ,sol i pieprz,i to jest prawdziwe bolognese a to jest pseudo :)