Make i proszek do pieczenia mieszamy, dodajemy olej i stopniowo dodajemy wode (im cieplejsza tym lepiej). Wyrabiamy mieke i wilgotne ciasto (nie powinno sie kleic do rak, ale maksymalnie nasaczone woda). Dzielimy na kawalki wielkosc pileczki pingpongowej (dodtosuj wielkosc do wielkosci swojej patelni!).
Rozplaszczamy 2 kulki, jedna smarujemy troche olejem i sklejamy ze soba olejem do wewnatrz.
Walkujemy na okragly placek wielkosci patelni (trzeba podsypac ciasto obficie maka).
Dodajemy malutko oleju na patelnie (jesli dodasz wiecej oleju to tez bedzie ok, ale to juz nie beda roti tylko gleboko smazone trynidadzkie 'fry bake'), rozprowadzamy olej i kladziemy placek. Patelnia nie powinna byc mocno nagrzana. ale tez nie zimna.
Smazymy do zarumienienia przyciskajac lekko brzegi placka szpatulka albo sciereczka. Przewracamy na druga strone.
Idealne roti powinno napuchnac jak balonik.
Podajemy jako dodatek do kazdej indyjskiej potrawy, zamiast ryzu. Je sie rekami, nabierajac plackiem curry lub warzywa.
Smacznego!