Bardzo się cieszę,że smakowała.
własnie wstaliśmy od stołu uraczeni zupą cebulową Twojego przepisu, dodałam tylko 5 ząbków czosnku, jest REWELACYJNA!!!!!!!Taka jak w "Pstrągu" na Krupówkach:)albo jeszcze lepsza
Twój przepis mnie zainspirował, ale ponieważ nie moglam sie zdecydować na jedną, konkretną wersję zupli cebulowej to troszkę poekserymentowałam. Przepis podstawowy jest od Ciebie (dzięki), ale wzięłam też troszkę od Manisha (wino) a pierzynkę z ciasta francuskiego od Doroty zza płota. Zupka wyszła bardzo dobra. Podawałam ją w wersji z podsmażanym na patelni chlebkiem z żółtym serem i pod pierzynką z ciasta francuskiego z sezamem.
Ave,bardzo się cieszę,że mój przepis zainspirował Cie do sporządzenia zupki,o ile mnie mój krótkowzroczny zmysł nie myli to w Twojej zupie pływają ćwiartki jajka....ciekawy pomysł,nigdy nie wpadłabym na to żeby do zupy cebulowej dodać jaja.Ten chlebek serwowany z zupą wygląda wspaniale i bardzo apetycznie!!!
Zdradzisz tajemnice jak się go robi?Pozdrawiam!!!
Mońcia lubię eksperymentować, ale nie zaryzykowałabym jajek do zupy cebulowej , to pływające "coś" to kleksy z bardzo gęstej śmietany .A chlebek robię prościutko: smaruję jedną stronę masłem i kładę na patelnię z roztopionym tłuszczem tą stroną nieposmarowaną. Jak się zrumieni przekładam na drugą, tą smarowaną, stroną na patelnię, a na tej zrumienionej kładę plasterek żółtego sera i zapiekam (nieraz przykrywam na chwilę przykrywką, żeby ser się szybciej rozpuścił. Potem posypuję tylko lekko papryką w proszku (a częściej keczupem) i mniam, mniam...
Ave,hehehe-a to się ubawiłam.Kleksy śmietanowe powiadasz....ale musisz przyznać,że można je wziąć za ćwiartki jajek.A patent z chlebkiem wypróbuje przy najbliższej okazji.Pozdrawiam smaczniasto!!!
Pyyyyszotka :):):)
Zrobiłam dziś tą zupke, mój mąż był troche w szoku jak kazałam mu obierać górę cebuli, ale efekt końcowy był bardzo zadawalający! Zupka jest naprawde pyszna!!!
czy ta zupa ma gorzki smak i jak mozna przetrzeć cebulę, która jest posiekana i ugotowana?
Dariu nie wiem czemu sadzisz ze cebula z zupy moze byc gorzka? Goryczka jest wlasciwie tylko w pietce ktora sie zwyczajnie odrzuca juz przy krojeniu, albo w cebuli silnie przypalonej.
Cebule taka o ktora pytasz przeciera sie przez sitko (takie siateczkowe nie durszlak z dziurkami) lyzka lub kopystka drewniana. Mozna - bo latwiej -zmiksowac zupe i to nie tylko ta ale i kazda jarzynowa na tzw. krem. Powodzenia!
Dariu-Dorota zza plota swoją odpowiedzią trafiła w samo sedno.Nic dodać nic ująć.Podpisuję się pod jej słowami rękoma i nogami.Dzięki Dorota za wyczerpujące wyjaśnienie.Pozdrawiam.
robiłam dziś tą zupkę bardzo nam smakowała;))))) a wcześniej dodałam go do ulubionych
Troszkę się przyczepię - w składnikach brak margaryny, w opisie brak informacji o dodaniu kostki rosołowej i co dla mnie akurat było istotne - ilości wody, jaka zalać cebulę.
A teraz do rzeczy - zrobiłam z połowy składników (i tak wyszedł spory garnek), dodałam zmiażdżony czosnek, nie przecierałam, tylko po wyjęciu włoszczyzny zmiksowałam blenderem - z grzankami własnej roboty z pszennej bułki - rewelacja !!! Takiej zupki cebulowej szukałam Dziękuję za przepis!
Ile wody proponujesz dać do tej zupy?
Niezbyt dużo,nie powiem ci ile dokładnie bo zawsze leję na oko,ale zupa ma być stosunkowo gęsta więc wody powinno być tyle aby jakieś 4-5 cm ''wystawała'' nad cebule.Na pewno nie może to być cały gar wody.
Zupka słodkawa, dość specyficzny smak. Trzeba to lubić. Ja zdecydowanie wolę bardziej wyraziste smaki.
Kostka (2006-11-08 15:20)
Rzeczywiście jest pyszna. Moja mama nie mogła uwierzyć, że jej niczym nie zagęszczałm, wyszła jak zupa- krem. Zupka pyszniutka, dziękuję bardzo.