Składniki na kruszonkę:
Przepis jest już w mojej rodzinie od kilku lat i jest moim ulubionym gdy mamy ochotę na pachnące ciasto drożdżowe z owocami. A do tego ciepłe mleko lub kakao =) Znaleziony dawno temu w internecie i stopniowo udoskonalany do obecnej postaci.
Drożdże rozkruszyć w garnku i posypać czubatą łyżeczką cukru. Dodać kilka łyżek ciepłego mleka, wymieszać i odstawić do wyrośnięcia (ok. 20 - 30 min). W tym czasie rozpuścić masło. Całe jajka ubić mikserem z resztą cukru i cukrem waniliowym. Mąkę przesiać do dużej miski. Dodać sól, ubite jajka, resztę ciepłego mleka i rozczyn. Zamieszać drewnianą łyżką a a następnie wyrobić. Na końcu dodać stopione masło (ciepłe). Wyrabiać aż ciasto wchłonie tłuszcz i stanie się sprężyste. Ciasto zawinąć w bawełnianą ściereczkę ( ja uzywam pieluchy tetrowej), rogi związać gumką i włożyć całość do dużego garnka z zimną wodą tak, aby całe było zanurzone. W tym czasie przygotować kruszonkę miksując razem wszystkie składniki, Jeśli będzie mało sypka trzeba dodać więcej krupczatki. Gdy ciasto wypłynie na powierzchnię (po ok. 30 min.) wyłożyć je na dużą blachę (36 x 21cm), posmarowaną i posypaną bułką tartą i otrębami i rozciągnąć palcami. Na wierzchu ułożyć kawałki owoców (gruszki podsypałam kaszą manną gdyż były bardzo soczyste) i posypać przygotowaną kruszonką. Wstawić do zimnego piekarnika i piec ok 45 - 60 min w 180oC do ładnego zrumienienia. Po wyłączeniu zostawić jeszcze na 20 - 30 min w zamkniętym piekarniku.
A potem delektować się smakiem tego mięciutkiego, puszystego, pachnącego drożdżami i cynamonem ciasta. Życzę smacznego =)
P.S. Zanim zdążyłam posładować akumulatorki do aparatu żeby zrobić fotkę połowa ciasta już została skonsumowana =)