Ziemniaki muszą być ugotowane. Można wykorzystać też te, które pozostały po niedzielnym obiedzie. Ja tak robię...
O rany super! Tylko troszke zmodyfikowałam otoz nie zmieszalam miesa z ziemniakami, tylko zrobilam takiego przekladanca, mieso bylo surowe tzn czesciowo (troche lopatki, jakas stara parowkowa, kotlet mielony sprzed dwoch dni.. :) przepuscilam przez maszynke) troszke tylko przyrumienilam na patelni tak jak i cebulke do tego dodalam jajko i przyprawilam dosc mocno bo lubimy "ostra" kuchnie. Czesci ziemniaczanej praktycznie nie zmienialam, Aha dalam tylko mniej smietany, jakas lyzke. Pieklo mi sie to godzine w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Pieknie pachnie majerankiem. Do tego sosik szczypiorkowy.. miodziooo.. :) Pozdrawiam serdecznie.
Niestety!!! U mnie nie przeszło! Jedli jak im nałozyłam, ale jakoś tak bez entuzjazmu. Resztę, która mi została wyrzuciłam-nikt nie chciał powtórki
U mnie też bez rewelacji, nie smakowało, nijakie ,,danie" nikt nie chciał dokładki. Lepiej z mięsa z rosołu zrobić krokiety itp..... nie polecam