Anes zrobiłam wczoraj podgrzybki wg Twojego przepisu. Czekamy na degustację. Wiesz, że u mnie nie brakuje chętnych do próbowania. Jak tylko będą gotowe - dam znać i umówimy się na degustację. Dzięki za przepis - pozdrawiam.
ja daję trzy szklanki wody na niepelna szklankę octu i jest super
Kochani,o gustach się nie dyskutuje.Od lat robię grzyby.Co roku gotuję półtorej godziny.Nigdy nie były za miękkie.W tym roku pierwszy raz robiłam takie proporcje wody i octu,bo do tej pory było 2 szklanki wody i półtorej szklanki octu.Wśród próbujących i jedzących nie było do tej pory nikogo,komu by nie smakowały,ale być może były to osoby lubiące ostre potrawy.Ja do takich należę.Każdy robi według swojego smaku i nikt nikogo do niczego nie zmusza.Jeden lubi grzybki w wodzie,a drugi w occie.Pozdrawiam i życzę smacznego.
Anes - jesteśmy po degustacji. Grzybki są PYSZNE!!! Odpowiednio ostre, odpowiednio jędrne - po prostu świetne. Dzięki za przepis. Cały zapas na zimę przygotowuję według Twojej receptury. Pozdrawiam.
Aleex, dzięki za miłe słowa.Ja wczoraj robiłam kolejną partię. Pozdrawiam...
Ania właśnie próbowała... po raz kolejny :))) Stwierdziła, że przy jej apetycie grzybków do zimy nie wystarczy. No cóż... chyba znów trzeba wyruszyć z koszami do lasu. Całuski:*
Ja także zamarynowałam część podgrzybków w/g Twojego przepisu . Gotowałam je zdecydowanie krócej ale za to pasteryzowałam. Po tygodniu była degustacja - grzybki są pyszne, takie jak lubię - konkretne w smaku...:)))Dzisiaj obiecywałam sobie kolejny zbiór ale z wyprawy na grzyby nic nie wyszło, bo...pada a raczej ...leje...Oto moje grzybki:
Cieszę się,że sezonowy przepis wrócił do łask,a grzybki według niego wykonane Wam smakują.
Agnese24 (2006-09-04 08:48)
Chyba z tym czasem gotowania to przesadziłaś. Nawet kuchnia polska podaje: grzyby gotować 15-30 min.
A octu to też jest chyba za dużo. Przecież to wyjdzie sam kwas.