1 makrela wędzona
1 łyżka serka almette (lub inny twarożek smietankowy)
1łyżka startego oscypka wędzonego (lub innego sera wędzonego)
1 łyżka startego sera żółtego
1 serek topiony kremowy
1 cebula
2 jajka ugotowane na twardo
2 łyżki majonezu (może być jogurt naturalny)
1 łyżka soku z cytryny
szczypior, natka, pieprz
Cebulę drobno pokroić, posolić i po kilku minutach przelać wrzątkiem. Makrelę obrać i rozdrobnić. Dodać sery i jajka starte na grubych oczkach, majonez, sok z cytryny i zieleninę. Wszystko wymieszać, doprawić.
Pasta ta jest smaczną odmianą tradycyjnej pasty z ryb wędzonych. Można dodać ulubine sery, np pleśniowe, feta itd, ale wędzony ostry (oscypek) nadaje jej ciekawy smak.
Makreli z serkiem śniadaniowym i serem żółtym jeszcze nie łączyłam. Testowałam wersję ryba+serek śniadaniowy lub twaróg+jajka na twardo +majonez i nieco keczupu. Czasem wkradały się jeszcze ogórki kiszone, ale to już w plastrach, na kanapkę :)
Wkn jeżeli lubisz sery to może spróbujesz takiego zestawienia, ta pasta u mnie znika w mig. No i naprawdę, ten ser wędzony, u mnie zawsze oscypek, jest drugim, po makreli, ważnym składnikiem.
Uwielbiam sery i bardzo chętnie przygotuję taką pastę. Trzeba tylko kupić nieoszukanego oscypka owczego lub krowio-owczego i pasujący smakiem ser żółty (z ich jakością też bywa różnie, niestety). Zaczął się idealny czas dla ryb - wszak od dzisiaj wedle tradycji post.
Wkn oscypka przywożę z gór z dobrego zródła i mrożę, krowio-owczy, a ser żólty raczej mniej ostry w smaku. Tak od dzisiaj zaczynamy tradycyjnie post, rybki, śledzie, postne kwaśnice, polewki....i popiół na łeb