To takie ciasteczka piesko-ludzkie z naciskiem na ludzkie bardziej.
Moje tam petitkami czy delicjami też nie wzgardzą
Jak im piekłam kiedys to oprócz smalcu i maki dawałam puszkę sardynek w oliwie, makrele wedzoną i mnóstwo siemienia lnianego.
Ale była radocha!!! Dla nich oczywiście bo mi jakos niebardzo smakowały
Czasem chodzi też o zrobienie przyjemności dzieciakom i wspólne pieczenie psich ciastek :) U nas pies niestety dostał najmniej, bo z połowy tylko z serem (bez soli) i tak połowa została zjedzona przez małolaty :/ Wyżeracze i głodomory. Następnym razem muszę upiec ciasteczka wątróbkowe - tych raczej nie ruszą
Śliczniutkie ciasteczka dla grzecznego pieseczka. No, ale i doroślaki też lubią takie kruchutkie paluszaki.
Jak ten łobuz ze zdjęcia je lubi muszą być pyszne :) !