Składniki na sprawdzony biszkopt:) u mnie:
8 jaj
15 dkg drobnego cukru
15 dkg mąki tortowej
1 budyń waniliowy lub śmietankowy w proszku
1 cukier waniliowy
1 kopiata łyżeczka proszku do pieczenia
sok z połówki cytryny
szczypta soli
Składniki na krem:
2 bite śmietany w proszku
1/2 litra schłodzonego mleka
1 galaretka zielona -najlepiej jabłkowo-miętowa Wodzisław
3 płaskie łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
duży pęk mięty
1 galaretka jabłkowo-miętowa Wodzisław
2 szklanki wrzątku
kilka listków mięty do dekoracji
*szklanka-250ml
*blaszka o wymiarach 26cm/40cm(ale może być mniejsza)
Nie ma nic przyjemniejszego od orzeźwiającego ciasta w upalny dzień:)...Polecam
Biszkopt:
Białka oddzielamy od żóltek,dodajemy szczyptę soli i ubijamy na sztywno.Podczas ubijania wsypujemy cukier waniliowy i drobny cukier.Miksujemy do momentu,aż przestanie "chrzęścić". Dodajemy żółtka,mieszamy.
Następnie należy delikatnie wmieszać mąkę połączoną z proszkiem budyniowym i proszkiem do pieczenia.Na koniec dodajemy sok z cytryny.
Całość pieczemy ok.40 minut w temperaturze 180stopni .Biszkopt studzimy,przekrawamy na dwa placki.
Krem:
Umytą i pokrojoną miętę zalewamy 2 szklankami wrzątku.Zaparzamy.Odcedzamy. Pół szklanki odlewamy i zachowujemy.W reszcie miętowego wrzątku rozpuszczamy galaretkę i 3 łyżeczki żelatyny.
Schłodzone mleko ubijamy ze śnieżkami,dodajemy wystudzoną galaretkę.
Biszkopt ponczujemy wodą miętową z zachowanej 1/2 szklanki.
Na biszkopt wylewamy krem,wbijamy listki mięty odłożone do dekoracji i wstawiamy do lodówki do stężenia.
Drugą galaretkę rozpuszczamy wg przepisu na opakowaniu,zalewamy ciasto i odstawiamy do lodówki na ok.2-3 godziny
Smacznego!
Jesli nie uda się Wam dostać jabłkowo-miętowej galaretki z Wodzisławia-użyjcie zielonej(np.agrestowej )z innej firmy.Wówczas w przepisie należy zwiększyć ilość mięty o minimum pół pęczka.Dodatkową miętę zaparzyć i w tej wodzie rozpuścić galaretkę na wierzch ciasta:)
W razie pytań-służę radą...
Szkoda że nie ma fotki,chętnie bym zobaczyła to ciacho.
Dario-fotkę wstawię ciut później bo lecę do pracy....