Weganie nazywają to serem. Nic bardziej mylnego - w smaku nie przypomina kompletnie sera. Co najwyżej, z racji drożdży, pachnie nim. Konsystencja pieczonego pasztetu z selera, daleko jej do zwartego sera, który ma naśladować.Jako masa orzechowa, całkiem dobre. Następna odsłona będzie na słodko.Składniki , poza agarem i miarką wody dać do blendera i zmiksować na jednolitą, gładką masę.
Wodę wymieszać z agarem w rondelku, zagotować. Zmniejszyć grzanie, gotować przez minutę.
Dodać do masy w blenderze, ponownie zblendować i szybko wylać do miski, masa szybko się wiąże, wyłożonej folią spożywczą. Ułatwi nam to wyjmowanie.
Zostawić na kilka godzin, najlepiej na noc w lodówce. Wyjąć na talerz, odwracając miskę do góry nogami.
SMACZNEGO!!!