Komentarze:
luckystar w dniu 2007-01-03 napisał(a):
No, ze tez ta "mamrotka" ubiegla mojej uwadze przed swietami???Ale w lutym mam urodziny meza, doskonala okazja do mamrotania, na pewno zrobie i powiadomie o rezultacie.
marinik w dniu 2007-01-05 napisał(a):
Ha - prezentuje sie calkiem calkiem i nęci - nie powiem. Sądzę, że wersja lagodna ma i tak wysraczająca moc. Mnie jeszcze korci,żeby do maceracji włożyć skórkę od cytryny.
wariacja w dniu 2007-01-11 napisał(a):
...........zzzzzzzaczęęęęłam mamrotaaaaaaanie po 2 kieliszkach!!! Dodałam za sugestią Mariusza, troszeczkę skórki cyt.. Procentów zbytnio w przełyku nie czuję, ale po tych dwoch kielonkach mam szmera jak cholera.Napojek zdradliwy i podstępny. Och i jescze jedno - to wersja tylko lagodna, tyle, że ja raczej abstynentka.Na pierwszym planie smak cytryny.
POLECAM !!!
alidab w dniu 2007-01-18 napisał(a):
Mamrotka jest bez watpienia napojem rozweselającym ( w wersji mocniejszej), lubię tego rodzaju trunki. Przez "raj" przechodzi bardzo przyjemnie,ale "kopie" nieżle. Zapewnia całkiem przyjemne mamrotanie. Polecam :))
luckystar w dniu 2007-02-20 napisał(a):
Melduje, ze wykonalam mamrotke w wersji mocnej, dla mnie super, syn stwierdzil, ze troche za slodka, ale wlasnie w/g mnie dlatego tak lagodnie przechodzi, kopa owszem posiada niezlego. Po odejsciu gosci mamrotalismy do 2 w nocy (tematyka dosc powazna, co swiadczy o tym, ze nie stracilismy zdolnosci myslenia) i co najwazniejsze nikt nie mial, zadnego kaca, ja bylam wyjatkowo niedospana (nie umiem spac dluzej niz do 7rano) i to wszystko. Napewno jeszcze nie raz pokusze sie na ten trunek.
alidab w dniu 2007-02-20 napisał(a):
Ekko, u mnie mamrotka stoi i czeka .... Zostało mi sporo i myślę,że do tej pory nie s