pierś z kurczaka
woreczek ryżu
mała cukinia
papryka (u mnie żółta)
cebula
nori (3-4 arkusze)
2 łyżki octu ryżowego
łyżka sosu teriyaki
łyżeczka chili
łyżka sosu sojowego
2 ząbki czosnku
oliwa/inny olej
marynowany imbir
Przygotowujemy marynatę - do sosu sojowego dodajemy teriyaki, łyżkę octu ryżowego, chili i pokrojony drobno czosnek. Mieszamy i zanurzamy w niej pokrojonego w paski kurczaka. Odstawiamy do lodowki na ok. pół godziny.
Ryż gotujemy z dodatkiem 1 łyżki octu.
Na patelni podsmażamy na odrobinie oleju kurczaka odsączonego z marynaty. Dodajemy pokrojone w paski cebulę i paprykę oraz skrojoną na ćwierćplasterki cukinię. Gdy wszystko się podsmaży, dodajemy ryż i dosmaczamy odlaną z kurczaka marynatą. Nori rwiemy na drobne kawałki i posypujemy nimi danie. Podajemy z marynowanym imbirem.
Danie luźno inspirowane dylematem "Co zrobić z rzeczami, które zostały po sushi". Nie ma nic wspólnego z kuchnią japońską, na której kompletnie się nie znam.