Jest to kurczak jakiego robi moja mama (w prodiżu) i bardzo go w domu lubiłam. Teraz robię go sama (na dużej, głębokiej patelni) Uwielbiamy ten sosik z "niczego" i jest to danie , które robi się samo - no prawie samo.
1. Udka nacieramy przyprawami.
2. Jeśli danie w prodiżu to kroimy marchewkę, pietruszkę, cebulę, por i seler ; wszystko byle jak. Grzyby też wrzucamy. Warzywa sypiemy na dno prodiża, posypujemy przyprawami i układamy na wierzchu kurczaka. Obkładamy wiórkami masla lub lejemy parę łyżek oleju i pieczemy ok 1,30h
3. Jeśli danie w patelni to: Podsmażamy udka z każdej strony, potem wrzucamy wszystkie warzywa i grzyby, merdamy łyżką, dolewamy wody(ok 2 szklanki)i dusimy. Czas duszenia to mniej więcej tyle ile zajmuje ugotowanie ziemniaków - od zagotowania wody ze 25-30 minut.
4. Finał jest taki, że obojętnie czy prodiż czy patelnia, wyciągamy mięsko, to co w środku miksujemy (można dodać śmietanę), jeśli trzeba to dodajemy wrzącą wodę dosalamy i koniec. Żadnej mąki, zasmażki itp. Sos jest gęsty i bardzo pachnący.
5. Podawać z ziemniakami z wody i np buraczkami lub fasolką szparagową. Ziemniaki z tym sosem palce lizać!
W zależności od ilości marchewek sos ma kolor od musztardowego po pomarańczowy. Ilość i rodzaj warzyw nie jest ściśle zdefiniowana - można czegoś nie dodać np selera, dorzucić jabłko itp.