- jajka - 2 szt.
- pieczarki - 5 szt.
- cebula - 1 mała
- posiekana pietruszki - 2 łyżki
- szczypiorek - 2 łyżki
- majonez - 2 łyżki
- sól, pieprz, majeranek
Dokładnie wyszorowane jaja wkładamy do zimnej wody i gotujemy na twardo na wolnym ogniu.
Studzimy zalewając zimną wodą.
Ostudzone jaja przecinamy wzdłuż ostrym nożem
( tniemy zdecydowanym ruchem ręki ).
Z połówek za pomocą łyżeczki wyciągamy białko i żółtko.
Białka oraz połowę żółtek uzyskanych z jaj drobno kroimy.
Pieczarki i cebulę bardzo drobno siekamy i podsmażamy na niewielkiej ilości oliwy.
Wystudzone pieczarki mieszamy z posiekanymi żółtkami i białkami.
Dodajemy pietruszkę, szczypiorek, majonez oraz przyprawy.
Do skorupek delikatnie nakładamy farsz
( ugniatamy go ).
Gotowe połówki maczamy w bułce tartej i kładziemy na rozgrzane masło na patelni.
Rumienimy przez krótką chwilę.
Zajadamy jeszcze ciepłe!
Smacznego!
trochę bez sensu z tymi żółtkami. To najlepszy smak jaja, warto dorzucić do farszu!!!
Sorry za szczerośc, ale to jajko na ostatnim zdjęciu wygląda mało apetycznie, kojarzy mi się z czymś zepsutym z którego coś wypływa.
Wygląda apetycznie.
Robię podobne ale nie w skorupkach jajek, formuje kotleciki (jak mielone) i na patelnie!
też robię takie jajka ale smażę tak jak kotlety mielone jak Anulka