- Wołowinę oczyścić z błon, umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym z nadmiaru wody i pokroić w kostkę, opruszyć mąką
- Cebulę pokroić w półplasterki
- Czosnek pokroić w cienkie plasterki, bądź w kostkę
- Marchewkę zetrzeć na jarzynówce
- Paprykę umyć, wykroić środek i oczyścić z pestek i białych części, pokroić w kostkę
- Kiełbasę pokroić w półplasterki
- Na głębokiej patelni rozgrzać tłuszcz do smażenia i jak już będzie gorący (można sprawdzić wrzucając kawałek mięsa - ma po wrzuceniu skwierczeć) - to wrzucić pokrojoną wołowinę. Smażyć przez ok 5-7 minut, mieszając, żeby mięso z zewnątrz się dobrze usmażyło. Zmniejszyć ogień.
- Dorzucić czosnek, cebulę i posolić niewielką ilością soli, żeby cebula puściła sok. Smażyć wraz z mięsem aż cebula się dobrze zeszkli. Dodać wtedy marchewki i jeszcze chwilę smażyć, po czym zalać ok szklanką wody, dokładnie przemieszać i poddusić pod przykryciem przez 5-10 minut.
- Zawartość patelni przelać do garnka, dorzucić kiełbasę, dodać łyżeczkę słodkiej czerwonej papryki, listki laurowe i zalać najlepiej gorącą (wrzącą) wodą - od 0,5 do 1 litra wody, ważne, żeby wszystko było dobrze przykaryte wodą, a nawet 2-3 cm ponad zawartość garnka. Gotować pod przykryciem na średnim ogniu, co jakiś czas mieszając.
- Po ok 10-15 minutach dorzucić paprykę, wymieszać i dusić tak długo, aby mięso było całkowicie miękkie (sprawdzić widelcem).
- Kiedy mięso zmięknie, dodać koncentrat pomidorowy, oraz sól, pieprz i paprykę chili do smaku. Zagotować.
UWAGI
- Jeśli gulasz będzie zbyt wodnisty - można doprawić mąką, bądź odparować. Jeśli zaś zbyt gęsty - dolewać wody do uzyskania pożądanej konsystencji.
- Sos najlepiej doprawiać koncentratem stopniowo - łyżeczka po łyżeczce, chodzi o to, by sos nabrał lekko kwaskowego smaku i zyskał ładny kolor. Może się okazać, że będzie potrzebna większa, bądź mniejsza jego ilość.
- Sos solę na końcu, ponieważ zbyt wcześnie posolone mięso - puszcza zbyt dużo soku i twardnieje, a przez to się dłużej gotuje.
- Jeśli sos ma być odgrzewany na następny dzień, to można wyjąć i wyrzucić liście laurowe, ponieważ nadają one goryczki (oczywiście jeśli ktoś nie lubi).
Podawać jako sos do ziemniaków, lub w salaterkach, wraz z chlebem.