Składniki:
- kapusta biała - 1 średnia główka (by dało się z niej odciąć około 20 liści)
- ryż paraboliczny 300 g
- mielone mięso wieprzowe lub wieprzowo-wołowe 0,5 kg (ja używam wieprzowego)
- czosnek - 2 średnie ząbki
- cebula - 2 średnie sztuki
- olej - 12-15 łyżek lub masło jakieś 1/2 kostki
- koncentrat pomidorowy mały (100-200g)
- śmietana 18-stka mała najlepiej niezbyt gęsta ale i nie słodka (1-3 łyżki)
- łyżka mąki
- przyprawy - sól (dwie płaskie łyżeczki - jedna do osolenia wody druga niecała do farszu i reszta do sosu), pieprz (szczypta, dwie lub więcej jeżeli ma być bardziej pikantne-ostre), majeranek (płaska niepełna łyżeczka), papryka słodka mielona (połowa płaskiej łyżeczki) ewentualnie koperek suszony, itd jak ktoś lubi inne składniki i wie jaki uzyska smak może ich dodać. Ja używam jedynie pierwszych trzech z odrobiną papryki.
- rosół z kury najlepiej naturalnie ugotowany około 2 -3 szklanek w zależności od naczynia. Zamiennie może być kostka rosołowa 1-2 sztuki zwykły bulion z kury i trzecia sztuka grzybowa zmieni mam w nieznacznym stopniu smak.
Przepis sprawdzony, i bardzo dobry.
Ilość sztuk: 10-20 w zależności od wielkości liści
Przyrządzenie:
- KAPUSTA
Zacznijmy od kapusty, (przed włożeniem możemy ściągnąć wierzchnie zniszczone liście, myjemy główkę kapusty wodą). Stawiamy w głębokim garnku wodę (garnek na tyle wysoki by przykrył całą kapustę), doprowadzamy do wrzenia. Do wody wkładamy główkę kapusty, gotujemy kilka minut powinno wystarczyć 5 minut na pierwsze warstwy, tak by liście zmiękły i zaczęły same odchodzić. I tak po kolei odcinamy 2-3 warstwy liści potem znów pozostawiamy na 4-5 minut w gotującej się wodzie i ściągamy kolejne warstwy. Ściągamy aż do warstwy by liść którego ściągniemy dał się zawinąć. Ostanie kilka liści są zbyt twarde i małe posłużą na wyłożenie naczynia w którym będziemy je dusić. Tak ściągnięte liście po przestudzeniu okrawamy z głównego grubego nerwu, Ścinamy go nożem na kilka centymetrów przed końcem tak by dał się zwinąć i by liść w całości był jednakowej grubości. Tak przygotowane liście pozostawiamy na chwilę.
- RYŻ
Zagotowujemy wodę, wsypujemy ryż odrobinę solimy (płaska łyżeczka soli), dodajemy do wody łyżkę oleju (lub odrobinę masła ale polecam olej) nie będzie się tak kleił. Gotujemy około 10 minut, tak by był jeszcze lekko twardy w środku. Jak ugotujemy to wylewamy na durszlak i płuczemy chwilę zimną wodą. Po wypłukaniu jak odcieknie wsypujemy do miski w której będziemy wszystko mieszać.
- CEBULA - CZOSNEK
Cebulą pokroić na drobno, do cebuli wycisnąć czosnek (przez taki wyciskacz) usmażyć na kilku łyżkach oleju i małym ogniu by cebula zmiękła (jeżeli mięso jakie masz jest suche nie zawiera tłuszczu warto dodać więcej oleju lub masła gołąbki będą mniej suche). Tak zrumienioną cebulę z czosnkiem wsypujemy do ryżu.
Dodajemy do ryżu mięso, doprawiamy pieprzem, solą (ja daję 1/3 płaskiej łyżeczki i jest wystarczająco słone), majerankiem, dodaję odrobinę słodkiej papryki. Całość mieszamy ręką tak by wszystko się połączyło. W brytfance lub żaroodpornym naczyniu na spodzie i bokach układamy te małe liście które odkrawamy od pozostałej części główki. Na okrojone liście które przygotowaliśmy na samym początku nakładamy farsz i zawijamy, na tyle mocno by liść nie pękał. Po tym układamy je w naczyniu na wyłożonych liściach, u mnie wychodzi dwie warstwy ciasno ułożonych gołąbków.
Jeżeli masz rosół to zalewamy do 1/3 rosołem, jeżeli nie to dwie kostki rosołowe (jedna drobiowa druga grzybowwa) zalewamy wrzątkiem (około 0,5l) mieszamy i zalewamy do 1/3 wysokości. Przykrywamy pozostałymi liśćmi i nakrywamy. Jeżeli mamy piekarnik i naczynie żaroodporne wstawiamy do piekarnika na 2 godziny do temperatury 180 stopni. Jeżeli robimy to w brytfance to stawiamy na gazie na ten sam czas na małym ogniu.
Jak gołąbki mamy gotowe odstawiamy je. Na patelnie dajemy 5 łyżek oleju lub równowartość masła, rozgrzewamy dodajemy mąkę, mieszamy by nie było gródek. Z gołąbków odlewamy wywar w którym się dusiły wlewamy na patelnię, do wywaru jak jest go na tyle dodajemy koncentrat (ilość zależy od tego jak mocny ma być smak i gęsty sos) mieszamy (jak wywaru mamy mało to dolewamy rosołu lub z jednej pozostałej kostki dorabiamy go przed dodaniem koncentratu). Całość mieszamy doprowadzamy do wrzenia. Po tym dodajemy łyżkę do trzech śmietany (jak jest gęsta to przed dodaniem jej trzeba ją rozmieszać z kilkoma łyżkami wywaru w innym naczyniu by się nie zsiadła). Po wlaniu doprawiamy do smaku solą pieprzem, ewentualnie majerankiem, papryką, można dodać zasmażonych pieczarek lub innych składników wedle upodobania. Ja lubię zwykły z odrobiną majeranku i papryki. Zagotowujemy i mamy gotowe. Gołąbki przekładamy na talerz i polewamy sosem.
Najlepiej smakują następnego dnia odgrzane na patelni tak by z każdej strony się zrumieniły, do tego sos pychota jak u Babci.