Kapusta 1.
- mała twarda główka kapusty ( ok. 60 dkg )
- 1 duza marchew
- 1 pełna stołowa łyżka soli
- 1 pełna stołowa łyżka cukru
- 700 ml. gorącej wody
________________________________________
Kapusta 2.
- 1 kg. kapusty kiszonej ( po odciśnięciu 80 dkg )
- 40 dkg. surowego boczku
- 40 dkg łopatki
- 2 duze cebule
- łyżeczka pieprzu
- 3 suche grzybki
- 3 listki laurowe
- 5 - 5 kulek ziela ang.
- odrobinka oleju
- gotująca woda
Kapustę przekroić na 4, i zetrzeć na szatkownicy.
Marchew pokroić " na zapałkę " ( raczej nie na tarce )Poszatkowana kapustę wymieszać z marchwią.
Upchać ciasno w słoju. W 700 ml. gorącej wody rozpuścic sól i cukier.
Zalać kapustę.
Po 12 godzinach " przebić " drewnianą łyżką dla usunięcia pęcherzyków gazu.
Po 24 godzinach - gotowe.
Wyłożyc na sito do " obkapania "
Kapusta oczywiscie nie jest tą z beczki
- jest taka... małosolna.
Zrobiłam surówkę do której dodałam tylko maleńką cebulkę, łyżeczkę cukru,
i łyżeczkę oleju sałatkowego .
____________________________________________________
Przygotowanie kapusty 2.
Mocno odcisnąć kapustę i " z grubsza " na desce pokroic.
Mięso pokroić jak na gulasz.
Na teflonową patelnię nalać odrobinkę oleju, wrzucić boczek
zeby się trochę wytopił.
Dodać łopatkę, pokrojoną cebulę, przyprawy i drobno pokruszone grzybki.
Na większym ogniu kilkanaście minut opiec na rumiano.
Pieczone mięso przełożyć do brytfanny.
Na tą samą patelnię wyłożyć kapustę, i smażyć 10 minut.
( zrobi się wyraźnie ciemniejsza )
Dodać do brytfanny mięsem, dobrze wymieszać.
Postawić całość na dużym ogniu, aż zacznie " syczeć ".
i teraz szybko -
- do lewej ręki pokrywkę, do prawej czajnik z wrzątkiem
i podlać tyle, by wody nie było widać na powierzchni.
Buchnie para - szybko przykryć - i zrobic minimalny płomień.
I na dobrą godzine zapominamy o kapuście.
Po tym czasie otwieramy, mieszamy, ( zapach niesamowity )
- wylączyć gaz, przykryc, niech jeszcze w tej gorączce dojdzie.
Soku na dnie powinno być ok. 3 - 4 cm.
Kapusta w rzeczywistości jest ciemniejsza niż na zdjęciu
i choć mięsa i kapusty wagowo jest pół na pół, jednak wzrokowo wyraźnie
" dominuje" mięso.
Z czystym sumieniem polecam, i życzę S m a c z n e g o !
Zrobiłam 1, niestety robiłam z pamięci i marchewka niestety została potraktowana tarką, w dodatku 12 godzin minie mi o 1:30 w nocy, trudno, najwyżej przebiję z godzinkę, dwie wcześniej, mże coś z tego wyjdzie...
Kilka razy próbowałam zrobić kapustę kiszoną domową. W większej ilości nie za bardzo mi się udawało))) Pleśniała olera! Ale taka po dwóch dniach była najlepsza!!!Taka jakby małosolna! Do sałatek- pyyyycha!!! To poszłam po rozum do głowy i jak już robię, to male ilości. W końcu kiszoną kapustę można zrobić i małym garnku, słoju. Wtedy nie ma szans, że coś będzie nie tak przy dluższym przechowywaniu)) A smak- bomba! Słyszałam też o przygotowywaniu takiej kapusty z dodatkiem kwasku cytrynowego, czy nawet octu. Wtedy jest gotowa po dwóch godzinach, wystarczy, że lekko zmięknie. Myślę jednak,że taka jak twoja- jest najpyszniejsza!
majoliko, a Ty z tego przepisu robiłaś czy z jakiegoś innego?
Ja robiłam z takiego powszechnie znanego przepisu na kapustę kiszoną. I taka kapusta zanim ukiśnie na dobre, po dwóch, trzech dniach kiszenia jest akurat taka jakby małosolna)) Taka mi najbardziej smakowała.Jest w smaku delikatnie- kwaskowa. Na surówki nadaje się znakomicie. Mój błąd w kiszeniu kapusty to było zbyt słabe ubicie- w konsekwencji za mało było soku, stąd pleśnienie z czasem. Ale kilka dni ta kapusta wytrzymywała. Dlatego robiłam juz potem tylko małe ilości. Pozdrawiam.