Zaczyn:
25 g drożdży świeżych lub 7 g suchych - nie używam Dr Oetkera
1 szklanka mąki żytniej razowej
1 szkl. wody
1 łyżka brązowego cukru
Ciasto:
3 szkl mąki - może być zwykła pszenna, można dodać 1 szkl razowej pszennej (czyli 2+1)
1 szkl wody
1,5 lyżeczki soli
1 szklanka przecieru dyniowego
szczypta cynamonu, imbiru, gałki muszkatołowej oraz kolendry mielonej (ale nie obowiązkowo)
Uwaga: szklanka jest umowna. Dokładna pojemność nie ma znaczenia (może być 200 ml, może być 250)- po warunkiem, że do odmierzania wszystkich składników użyjemy tej samej miarki. W moim przypadku był to amerykański cup - czyli ok. 237 ml.
Chleb jest efektem czytania receptury po czasie i robienia trochę na pamięć (bo mi się wydawało). Ale efekt całkiem niezły - więc tradycyjnie zapisuję, aby mi nie uciekło. A przy okazji dzielę się z Wami.
Pierwowzór znajduje się tutaj http://allrecipes.com/recipe/chef-johns-pumpkin-bread/detail.aspx
Przygotować zaczyn. Zostawić na minimum 20 minut do wyrośnięcia. Jeżeli chcemy uzyskać bardziej zakwaszony chleb czas wyrastania zaczynu można przedłużyć - maksymalnie do 16 godzin.
Wymieszać wszystkie składniki. Wyrobić ciasto - przy pomocy rąk - jakieś 10-15 minut lub przy pomocy maszyny - aż będzie lśniące i gładkie.
Oprószyć mąką po wierzchu, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na około godzinę. Po tym czasie odgazować, uformować bochenek i zostawić na kolejną godzinę.
Nagrzać piekarniki do temperatury 200 stopni. Piec chleb przez 40 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 175 i piec kolejne 15-20 minut (po 15 minutach sprawdzić czy się nie przypiekł, wszystko zależy od piekarnika).
Wyjąć, ostudzić, kroić, zajadać.
Chleb, mimo ulotnego wrażenia słodyczy, w smaku jest wytrawny. Powiedzmy jak chleb razowy na miodzie - nadaje się zarówno do słodkich obkładów, jak i wędliny i sera.
Mąka w środku chleba to nie efekt złego wyrobienia ciasta - a za wczesne oprószenie całości mąką i późniejsze podwinięcie brzegów pod spód.
SMACZNEGO!
Bardzo fajny chlebek, prosty w wykonaniu, pięknie wyrósł i bardzo smaczny. Warto było naszykować na jesieni puree z dyni. :)