Masło utrzeć z cukrem i zapachem waniliowym. Dodawać po łyżce serka i ucierać na gładką masę. Gotową masę podzielić na 3 równe części. Do jednej dodać kakao i wymieszać. Do pozostałych dwu części można dodać wiórki kokosowe, mielone migdały lub orzechy - istotne jest, aby te części masy pozostały białe (żeby ładnie wyglądało) - albo po prostu nic nie dodawać (i tak jest pyszne). Na folii aluminiowej ułożyć 1/3 herbatników w formie prostokąta 3x8. Na nich rozsmarować jedną białą masę. Przykryć drugą warstwą herbatników. Na nich ułożyć masę kakaową, a na niej znowu herbatniki. Na herbatnikach rozsmarować pozostałą białą masę. I teraz najtrudniejsza część całej operacji :) Wkładamy łapki pod folię wzdłuż dłuższych krawędzi podstawy naszego serkowo-herbatnikowego prostopadłościanu i składamy tak, aby powstała chatka, tzn. w przekroju poprzecznym mamy otrzymać trójkąt... (Hmm... Mam nadzieję, że coś z tego da się zrozumieć :/) Nie należy się przejmować tym, że herbatniki się przesuwają i łamią, a cała konstrukcja jest nierówna - ostatecznie i tak nie będzie tego widać. Zawiniętą w folię chatkę wkladamy na kilka godzin do lodówki. Kiedy stwardnieje, odwijamy ją z folii, polewamy gęstą polewą czekoladową (3 łyżki cukru pudru, 3 łyżki kakao, 3 łyżki mleka, 1 łyżka masła - wszystko zagotować) - tak, żeby załatać wszystkie wyboistości chatki - i posypujemy płatkami migdałowymi. Chatka jest bardzo efektownym deserkiem i do tego pyszniutkim :) Najlepiej robić ją w przeddzień podania - wtedy herbatniki wchłoną wilgoć z serka i deserek rozpływa się w ustach :)
szksat (2004-03-30 13:42)
A powinienem???