1/2 szkl schłodzonych białek (ok. 4-5 białek)
180g cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego
150g wiórków kokosowych
szczypta soli
kilka kropli esencji pomarańczowej
Białka ubić na puszystą piankę, nie przerywając ubijania, dodawać po łyżce cukru. Wsypać cukier waniliowy, szczyptę soli, wlać esencję pomarańczową, nadal ubijać aż do całkowitego rozpuszczenia się drobinek cukru. Piana powinna być bardzo sztywna i lśniąca.
Jeśli wiórki kokosowe są grube, zmielić. Delikatnie wymieszać z pianą z białek.
Dużą blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Łyżką nakładać porcje masy kokosowej. Zachować większe odstępy między ciasteczkami, które lekko rozpłyną się podczas pieczenia.
Beziki kokosowe suszyć przez około 50 minut w piekarniku nagrzanym do 135 st. C (góra+dół). Jeśli wierzch nadmiernie przyrumieni się, przykryć folią aluminiową i kontynuować suszenie. Ciasteczka powinny delikatnie popękać, nabrać słomkowego koloru, z zewnątrz stać się chrupiące, w środku pozostać delikatnie miękkie i ciągnące.
A ma Pani pomysł jak wykorzystać nadmiar żółtek? :)
Pozdrawiam
P.s. dziękuję za wszsytkie Pani przepisy :D
Nadmiarem żółtek najczęściej zagęszczam sosy śmietankowe - są wtedy aksamitne, kremowe, nie trzeba dodawać do nich mąki :)
Zaraz do sosu szlachetne żółtka ...''szkoda'' ... dokupuje się %% i... ajerkoniak jak marzenie na zimowe wieczory lub do lodów letnią porą na tarasie ..
Przepyszne ciacha, mają tylko jedną wadę - bardzo szybko znikają ;)
Z całą pewnością będę do nich wracać.
Jeju, dzięki :) Bardzo się cieszę, że jeszcze ktoś do mojego przepisu zajrzał, wykorzystał i jest zadowolony. To bardzo delikatne ciasteczka, u nas też bardzo szybko znikają :)