Awaryjny-bo byli goście w liczbie 4, a deseru nie było. Więc się zrobił w kilka minut (jakieś 10 z prażeniem migdałów) i wywołał aprobatę i serię dźwięków mlaskających.
1. Upraż na patelni bez tłuszczu przez kilka minut płatki migdałowe i przesyp na talerzyk, niech ostygną.
2. Mascarpone zmieszaj z mlekiem i cukrem, niech zrobi się nieco "luźniejsze".
3. Pokrusz 6 ciasteczek w ręku i dodaj do kremu, wymieszaj.
4. Na dno małych 4 szklaneczek lub kieliszków włóż po łyżeczce borówek, potem delikatnie na wierzch wyłóż krem. Posyp wierzch migdałami i udekoruj pozostałymi 4 całymi ciasteczkami. Gotowe!
Oczywiście możesz dodać:
-zamiast borówek cos innego, szlachetnego w smaku i mało słodkiego, albo przeciwnie-jak ktos lubi to ultrasłodkie wiśnie z konfitury,
-do kremu nieco alkoholu np. amaretto, koniaku, whisky lub advocaata czy bailey's,
-zamiast ciasteczek amaretti (które ja mam jako żelazny zapas) mogą być np. posiekane herbatniki digestive (także te z czekoladą), tylko wtedy mniej,
-zamiast migdałów orzechy włoskie, laskowe, pyszne nerkowce lub pistacje, albo jakieś orzeszki w karmelu, posiekane. W wersji dla dzieci posiekane m&m's
-ale mascarpone nie radzę zastępować innym serkiem, bo po co kiedy jest takie pyszne? I nie trzeba albo wręcz nie można aromatyzować kremu aromatami do ciasta lub cukrem waniliowym bo wyjdzie smak sernika, a nie o to chodzi.
Tym sposobem własciwie powstało kilka awaryjnych deserów!
Karolcia172 (2007-11-21 15:27)
Hehe śrdenio awaryjny bo ja nie przechowuję w domu mascarpone i amaretti, ale deser jest na pewno pyszny!