Babeczki - renifery

Śnieg wyjątkowo (choć wyjątek, niestety, staje się powoli regułą) pozostał na dalekich górskich szczytach, nie kwapiąc się, by zabielić naszą (nie)świąteczną rzeczywistość, czy to obrażony czy z lenistwa. Co innego renifery. Niezłomnie dowożą co roku, kogo trzeba, na czas. Czy podobną niezawodnością wykaże się babeczkowy zaprzęg św. Mikołaja z piernikowym porożem i żurawiną zamiast nosa?

Piernikowymi kołami wykładamy spody papilotek. Te wkładamy do formy na muffinki, a następnie do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni (bez termoobiegu) na 3 minuty.
W międzyczasie pieczemy w tych samych warunkach piernikowe poroża (ok. 7 - 8 minut). Te, po wyjęciu maczamy w rozpuszczonej czekoladzie. Zostawiamy do zastygnięcia.
Wszystkie składniki warstwy makowej dokładnie mieszamy, następnie kładziemy na podpieczone ciastka.
Mascarpone ucieramy z cukrem pudrem. Dodajemy śmietanę, skórkę cytryny, mąkę, na końcu jajka. Masę serową wylewamy delikatnie na warstwę makową. Babeczki pieczemy w piekarniku (200 stopni) przez ok. 15 minut. Na przestudzone wylewamy cytrynowy lukier. Na wierzchu układamy żurawinę, cukrowe oczy; poroże wtykamy lekko w polukrowaną masę serową, tak by utrzymywało się ponad powierzchnią lukru.

Smacznych Świąt! ;)