KREM:
Masło utrzeć z cukrem pudrem na puch (jak zawsze mówiła moja babcia :)). Wciąż ucierając dodawać po 1 żółtku. Do masy wsypać migdały, wymieszać.
Połowę kremówki ubić na sztywno i delikatnie połączyć z pozostałymi składnikami.
A PÓŹNIEJ...
Tortownicę o średnicy ok.24-26 cm wyłożyć folią spożywczą.
Biszkopty maczać w rumie i dokładnie wyłożyć nimi dno tortownicy. Rozsmarować na nich niezbyt grubą warstwę kremu. Następnie ułożyć kolejną warstwę nasączonych rumem ciasteczek, znów posmarować je kremem... I tak do wyczerpania składników :) Na wierzchu ma być warstwa kremu. Tort wstawić do lodówki, ale dosłownie na kilka chwil, tak, żeby krem mógł trochę stężeć.
Pozostałą kremówkę ubić ze "śmietan-fixem". Posmarować nią wierzch ciasta i ładnie udekorować.
KILKA SŁÓW OD AUTORA :)
1.Mi wychodzi 3 warstwy biszkoptów i dokładnie tyle samo warstw kremu, więc u Was powinno być podobnie.
2.Smak kremu można zmieniać, dostosowując go do tego co lubimy i co akurat mamy w domu :) Zamiast migdałów z powodzeniem można dodać orzechy (zmielone oczywiście) lub wiórki kokosowe
3.Torcik najlepiej przygotowywać dzień przed planowanym podaniem, ponieważ dopiero wtedy biszkopty ładnie zmiękną i wszystkie smaki się "przegryzą"
4.Polecam nawet tym, którzy mają dwoe lewe ręce do pieczenia, bo tego poprostu nie da się zepsuć, a jest naprawdę wyśmienity ;)
Smacznego!!!!!!!!!!
sebek (2009-06-12 14:13)
super