Przepraszam, pomyliłam- Monika226
ale jak ją ubijałam to cały czas była strasznie żadka więc czekałam- no i mam masło :(
niestety ,przez głupotę zmarnowałam masę brzdącową, tak wiele razy zaglądałam do miski czy już, że uśpiło to moją czujność, i gdy zajrzałam kolejny raz to zrobił się serek, urządzenia robiące za nas są świetne ale trzeba ich pilnować;) , tak więc ciasto powstało tylko na bazie kremu mascarpone , a to co nie wyszło wylałam na biszkopt i wsadziłam do zamrażalki żeby mnie nie kłuło , może w napadzie głodu słodyczy wyjmę i spróbuję;) , ale ponieważ nadal mam chęć na to ciasto to zrobię jeszcze raz za jakiś czas , jak juz ochłonę, bo teraz jestem chora i muszę sie wykurować (choroba nie zwiazana z porażką ;) ) , trohę się bałam żelatyny bo nigdy nie używałam, ale zrobiłam według tych proporcji i poczekałam aż sie wystudzi i dodałam do ubitej śmietany, nie było żadnych farfocli, czego sie wcześniej obawiałam, więc już teraz zawsze będe dodawać żelatynę , bo jestem fanką bitej śmietany ale zawsze sie zastanawiałam jak zrobić by była ona jak w kupnych tortach , ale się rozpisałam:) , ale to dlatego że jestem świeżo po tych przeżyciach, życzę autorce oraz czytającym wesołych świąt:)
ciasto, w mojej ocenie wcale nie jest tak rewelacyjne jak wszyscy tu zachwalają, zaczne od początku, śmietana ugotowana z kakao i cukrem wcale nie chiała sie ubić nawet pzrez godzine intensywnej pracy miksera ( strata prądu tylko) w koncu dodałam żelatyny i jakoś to było choć efekt byłby taki sam jakbym robiła to z mleka, do śmietany i serka mascarpone wcale nie potrzebna jest żelatyna bo serek doskonale usztywnia masę... jednym słowem bzdurny ten przepis, tyle z moich spostrzeżeń , pozdrawiam
Pierwszy raz słyszę aby kremówka(30%) dobrze schodzona się nie ubiła.Nigdy mi sią to nie zdarzyło.Co do reszty-każdy ma prawo do swojej oceny,Pozdrawiam.
Przepraszam-poprzedni wpis miał być w opiniach.
Smietana musi być 30 lub 36 % tłuszczu, dobrze schłodzona-wtedy zawsze sie ubije,buziaczki.