Alman.Moje też są drobne i bardzo ciemne ale mam je we wrześniu. Nie mam jednak problemu co z nich zrobić. Robię kompoty/ w małych słoiczkach ,przy takiej esencjonalności po rozcieńczeniu jest 4 szklanki kompotu/, dzem i sok. Dużo jemy też surowych winogron. Robię też jogurt do którego dodaję winogrona.Teraz doszedł jeszcze przepis na ten likier. Lubię likiery więc w przyszłym roku się skuszę i zrobię. Mam nadzieję ,że likier naprawdę będzie wyśmienity.
Pozdrawiam.
Nie mam pojęcia jaka to odmiana /są dość drobne, ciemne i bardzo pachnące/, nie zbierałam też swoich w listopadzie, tylko gdzieś pod koniec października, ale stały dotąd w wiadrze na balkonie, bo nie miałam na nie pomysłu /zostało mi trochę, bo z części zrobiłam wino/. Ale dziś byłam na działce i zerwałam jeszcze u sąsiada /ma podobne do moich i w ogóle ich nie zrywa, bo też nie ma na nie pomysłu/. Będzie więc u mnie następna porcyjka likieru.
Crisen - moje tez byly dopiero w listopadzie dobre (po pierwszym przymrozku :o) Moje sa ciemne, nazwy ich nie znam, chyba Nowa sie nazywaja.
Alman jaką masz odmianę winogron, że owocują w listopadzie? Ciemne czy jasne ? Pozdrówka.
Zrobiłam ze zwykłych winogron działkowych, takich co to krzew służy do zacieniania altany głównie. W tym roku owoce były wyjątkowo słodkie i aromatyczne. W mojej ocenie likier bardzo dobry, jakkolwiek miałam wątpliwości, czy faktycznie winogrona przecierać przez sito czy tylko przecedzić /oddzielić sok/. Ostatecznie przetarłam. Będę go robić teraz każdego roku, choć może dodam nieco więcej wódki /użyłam wódki 40%, chyba lepiej byłoby coś o większej ilości %%/.
Na ciepło trudno określić smak-zobaczymy jak się "przegryzie".Z braku chili(nie mogłam kupić :-( ) użyłam papryki świeżej i chili w proszku i wszystko przepuściłam przez maszynkę
Ułatwiłam sobie pracę przepuszczając dynię i pomarańcze przez maszynkę.Smak słodkawo-pikantny- świetny do drobiu lub po prostu do kanapek
bardzo dobre polecam!!!
Lubię pierogi i muszę wypróbować twój przepis.Zawsze smaże na gorącym tłuszczu na patelni,ale z ciasta drożdżowego(pierogi z patelni w moich przepisach),a tu odmiana.Normalnie ślinka leci....
My z córką zajadamy ze świeżym chlebem z ziarnami
Tak właśnie dyskutowałyśmy z córką na ten temat i doszłyśmy do podobnego wniosku.Przy okazji kupię brakujące składniki i zrobię.Ciekawa jestem smaku jaki będzie przed i po "przegryzieniu"