Miałam tylko 2 jajka a musiałam podnieść sobie poziom cukru więc wybór był prosty. Smaczna babka, w smaku przypomina mi taki amerykański chlebek przyjaźni, który ponad 10 lat temu robiłam z zaczynu od znajomych. O ile pamiętam zaczyn stał 7 dni i po tym czasie dodawało się składniki i można było piec. I właśnie teraz po tylu latach przypomniał mi się ten smak, nie można się od niego uwolnić. Na pewno zrobię jeszcze wiele razy.
mnie też niestety opadły trochę rodzynki, więc całość smaczna, ale jakby chciała się złamać, gdyż ciższa na dole. Ale poprostu dam mniej rodzynek i też będzie dobrze:-) bardzo smaczna. Nawet jak ktoś nie lubi rodzynek (jak mój mężczynza) bo same rozpływają się w ustach:-)
Bułeczki wyszły świetne badzo dobry przepis i rzeczywiście dolałam mniej mleka około 200 ml i wyszło akurat!!!
Ja jutro spróbje zrobić buleczki dla moich chlpakow! Myśle że nie będe mial problemow z ciastem bo wiele razy drożdżowe robilam ale przypadki chodzą po ludziach więc na razie się jeszcze nie chwale! Świetny przepis więc na pewno będo pyszne a wersja na slono też ochoczo wyglada!!
jagodzianki kojarzą mi się z latem i plażą nad bałtykiem :)
może zrobić? hmm...
Upieklam ten tort mojej Julii na 1-sze urodziny, ktore byly wczoraj. Bardzo jej smakowal, nam tez. Jedyne, ze czym mialam klopot, to zelatyna, ktora blyskawicznie zastygala i gdzieniegdzie w kremie mozna spotkac grudke:( Ale biszkopt rewelacyjny, tort najlepiej smakuje na nastepny dzien po przelozeniu kremem. Mysle,ze uzywajac smietanki "real thick double cream" (UK) mozna spokojnie pominac zelatyne. Polecam ten przepis!
Ciesze się że bułeczki się udały, na zdjęciu wyglądają przepysznie, jeszcze nigdy nie robiłam na słono ale na pewno spróbuje twojej wersji, dziękuje za miły komentarz i pozdrawiam.
Zrobiłam z małymi zmianami. A mianowicie zmieniłam troszkę kolejność dodawanych składników. Drożdże wymieszałam z odrobiną cukru, dodałam ciepłe mleko i trochę mąki. Po wyrośnięciu wsypałam resztę mąki, sól, żółtka i masło i wyrobiłam wszystko razem. Zmniejszyłam ilość mleka do 1/5 l (czyli 200 ml) i nie musiałam dosypywać mąki. Ciasto było gładkie, elastyczne, pięknie rosło. Nie miałam żadnych problemów, ani z wyrabianiem, ani z wałkowaniem. Z braku owoców zrobiłam na słono, redukując ilość cukru.
No i gotowałam w parowarze elektrycznym ok. 7 min. Buleczki wyszły puszyste, mięciutkie (co widać na zdjęciu). Podałam z wędzonym boczkiem podsmażonym z cebulką. Jednym słowem pyszne. Napewno jeszcze zrobię. Polecam!
Aniula27 dziękuję za przepis i pozdrawiam!
Tak, sól daje do zaczynu i zawsze wszystko mi ładnie wyrasta, ale dziękuje za rade, dobrze wiedzieć, w sumie równie dobrze można dodać tą sól do mąki, a do zaczynu warto dodać odrobinę cukru bo to dobra pożywka dla drożdży.Pozdrawiam
Bardzo fajny przepis. Zrobiłem w dwóch wersjach: w wersji ze świeżymi truskawkami (to pierwszy tort), zaś w drugim truskawki zastąpiłem malinami i wyszedł również pyszny
Ja też robię z tego przepisu,ale daję całe jajka a nie tylko żółtka i gotuję 5 minut na parze.Poza tym sól wsypuję do mąki oprócz zaczynu,nie wiem czy dobrze cię zrozumiałam czy ty dajesz sól do drożdży do zaczynu?Jeśli tak ,to drożdże gorzej "rosną".
Napewno jeszcze spróbuję, ale najpierw muszę ochłonąć po tej porażce:)
Przykro mi bardzo że bułeczki nie wyszły, niestety nie mam pojęcia jaka mogła być tego przyczyna, robiłam je wiele razy i zawsze wychodziły, myśle ze zwiększenie ilości mąki może spowodować że wyjdą ciężkie gnioty a nie puszyste bułeczki. Mnie też ciasto klei się do rąk, ale dobrze je wyrabiam, myje ręce, opruszam jeszcze mąką z wszystkich stron i wtedy delikatnie zagniatam. Życze powodzenia o ile jeszcze masz zamiar próbować. Pozdrawiam.
Nie martw się, następnym razem napewno Ci się uda. Ja też spróbuję. Jak mi nie wyjdzie, to przynajmniej razem będziemy rozpaczać:D