Znam ten przepis z dzieciństwa. Moja babcia też robiła te "podtopione" rogaliki. U nas nazywały się one "topielce" z tym' że nadziewane były one samodzielnie smażonymi powidłami śliwkowymi lub mocno waniliową masą twarogową albo masą orzechową. Kurcze pieczone! zjadłabym coś takiego.Chyba się za to wezmę, bo się cała uślinię.