Wiesz Regino, zastanawia mnie czy Ty zawsze tak reagujesz, jak czegos nie rozumiesz ?
Towarzystwo wzajemnej adoracji ,jedno pisze, drugie chwali, nieważne czy dobry.Tak to odebrałam Wybaczcie.
Zatkalo mnie Janku - Kaziku po raz kolejny zreszta :))) nie myslalam, ze ta rozmowa wywola w Tobie az tak glebokie wrazenia .... no coz, zapomnialam widocznie, ze rozmawialam z poeta.... Dziekuje :)
My po prostu umieliśmy cieszyć się tym co mamy.Umieliśmy bawić się!Pocztówki mam jeszcze dzisiaj na pamiątkę.Pozdrawiam.Wiersz o kaczkach był bardzo trafny i szkoda, że grypa mineła.
Myślę że dobrze, jeżeli każdy znajdzie w wierszach coś dla siebie .Nieważne jak druga osoba to zinterpretuje ,ważne że przeczyta i zastanowi się .Dla mnie njpiękniejszy wiersz to ten o pierszych słowach córeczki.zaczełam wspominac jak mówiły moje dzieci i wnuczka.Pozdrawiam i pisz dalej ,nie ważne że ktoś zrozumie inaczej.
Badz spokojny . Jestem Twoja bratnia dusza i Twoje mysli sa dla mnie jasne.
Cieplutko pozdrawiam.
spandau ale nie będziesz chyba interpretować cienia jako psa?!
Pychola zasyłam
A do mnie powróciły wspomnienia... Choć nie wszystkie chwile były miłe to czasem aż chciałoby się na pare dni wrócić do tamtych czasów..
Janku,nawet się nie waż na pisanie do szuflady.Ja również czytam i sprawia mi to ogromną przyjemność.Pozdrawiam.
Janek! Od niedawna jestem z Wami ale możesz mi wierzyć, że przeczytałam wszystkie wiersze! Piszesz pięknie... Właśnie w tym rzecz aby trochę pogłówkować po przeczytaniu. Ja osobiście najbardziej lubię takie troszkę z głębi... Sama kiedyś pisałam w taki sposób aby prawdziwa treść była znana tylko mi. Ta chwila zadumy po przeczytaniu... Każdy interpretuje na swój sposób. Ale czy to źle? Uśmiechnij się i pisz dalej. Czekam na kolejne wiersze!!!!!!
UUUUUUUUUUUUUUUUffffffffffff, dziękuje Wam, kokliko i " niebieska różyczko.
Juz satanawiałem się , czy nie wkleić instrukcji czytania wierszy (tego wiersza).
Miała kiedys rację Ekkore (chyba nie tylko Ona), że piszę w taki sposób, że nie można mnie zrozumieć, chyba dlatego nie ma sensu wpisywać wierszy.
No przynajmniej moich. Są widocznie niezrozumiałe.
Smutno mi z tego powodu. Nawet nie wiem czy są czytane.
Przepraszam !ale myslę że tu nie chodzi o spacer z psem! ale o spacer z własnym cieniem,ja przynajmiej tak zrozumiałam ten wiersz.
bahusie, Twoja interpretacja wiersza Janka to jakas wolna
amerykanka. Czytalam, szczegolnie po Twoim wpisie ten
wiersz na wszystkie mozliwe sposoby i zastanawialam sie
skad przyszla Ci do glowy ta psia konkluzja.
Przeciez Janek pisze o swoim wlasnym, nieodlacznym cieniu.
A te rozrzarzone oczy wpatrujace sie w czlowieka i jego cien,
to nie zazdrosne spojrzenia innych, tylko blaski mijanych latarni.
Usprawiedliwic Cie moze chyba tylko wielka chec posiadania psa.
Bo w wierszu nie dopatrzylam sie ani pol aluzji à propos spacerow
z psem.
Wtracilam swoje trzy grosze, bo widze, ze watek idzie sobie w jakims
kynologicznym kierunku. A moze niech sie wypowie sam autor?