Pycha!!! Robiłam je wielokrotnie i z różnymi owocami. Zawsze wychodzi.
Super zupka!!!
Mi wzszlo calkiem duze, ale w malej blaszce, niezdecydowanym proponuje robic w tortownicy, ciasto super, przypomina smaki z dziecinstwa, polecam :)
Bardzo smaczna. Nie dodałam pieczarek, bo nie miałam, wyszła mi zbyt rzadka bo wlalam za dużo wody i przedobrzyłam z koperkiem (trzeba go dodać, owszem ale z umiarem i dosypywać w miare potrzeby. Ja pokroilam caly spory pęczek i całość wrzuciłam do zupy i wyszła nieco zbyt koperkowa), ale i tak bardzo dobra zupa. Bedzie powtórka, już bez potknięć które wymieniłam i sądzę, że wtedy bedzie zupa mistrzostwo świata.
Extra przepis, zrobiłam, mąż usmażył na grilu i całe grilowe towarzystwo było zachwycone Napewno jeszcze nie raz będą gościc na naszym stole zwłaszcza że sezon grilowy dopiero się rozpoczął
Zupa jest łatwa i szybka w przygotowaniu. No i smaczna! Dziękuję za przepis i dzisiejszy obiad!
Bardzo się cieszę, że artykuł, zamiast obrastać kurzem zapomnienia, wciąż się przydaje :)
k-luczak, ja zwykle na 1,5 kg mąki (jakaś żytnia lub razowa + i druga połowa pszennej) biorę 1/2 szkl zakwasu. Wychodzą mi z tego 4 keksowe foremki chleba - ładnie wyrośnięte, wybrzuszone :) Jeśli zakwas jest bardzo młody lub słaby, można sięgnąć po nieco więcej. Jeśli jest dojrzały i ma już ze dwa miesiące, wystarczy nawet 1/3 szkl (takiej 220ml). Właśnie u mnie w piekarniku siedzi chleb orkiszowy z czarnuszką. Zdarza się, że z 3-4 łyżek dojrzałego zakwasu wychodzi bochenek chleba pieczony z 700g mąki :) Z zakwasem jak z dzieckiem, trzeba go pilnować i dbać o niego, ale też i jak miłe i dobrze wychowane dziecko wiele Ci wybaczy - czy go weźmiesz nieco za mało, czy troszeczkę za dużo - chleb będzie smakował i zawsze urośnie!
Powodzenia i pozdrawiam
Po raz pierwszy robiłam zakwas. Nie burzył się, kisł raczej spokojnie ( to chyba wina temperatury powietrza),ale pachniał kwaśno. Do pieczenia chlebka wzięłam 260 g mąki grahama, zamiast tortowej. Ciasto wyrabialo się bardzo ciężko robotem - owijało się wokół haka. Przeszłam więc na wyrabianie rękoma. Czas wyrabiania ręcznego to około 7 minut, potem 20 minut przerwy i znowu ręczne wyrabianie. Tym razem 5 minut. Chlebek rósł 5 godzin. Udał się rewelacyjnie. Następnym razem chciałabym upiec chleb z potrójnej porcji. Proszę o radę, ile mam wziąć zakwasu?
Nareszcie wiem gdzie popełniałam błąd i zawsze zamiast kruchutkiej bezy, otrzymywałam gumowaty kapeć :) Nie uchylałam drzwiczek pioekarnika ! Para zamiast uchodzić, wracała do bezy. Dziękuję za artykuł :)
U mnie się nie mówiło, ponieważ takiej się niestety nie gotowało, powyższy przepis to moja inwencja. Ale podbudowana Twoją informacją, że zupa usadowiła się już w tradycji kuchni polskiej i ucieszona, że tak naprawdę wymyśliłam coś, co już jest znane i polecane, chyba dopiszę do tytułu "wiosenna parzycha" :)
W miom rodzinnym domu na taka "kapuscianke" z najwczesniejszej mlodej kapusty mowilo sie wiosenna parzycha - skladniki identyczne, i pierwsza parzycha charakteryzowala sie wlasnie tym, ze byla "na niczym " - to znaczy tylko na masle. Dziekuje za przypomnienie - bedzie u mnie jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam !!!
Przepyszne i ekspresowe. Piekło się 20 min w 180 st.C (z termoobiegiem). Na dużą blachę zrobiłam z 1,5 porcji, a jeszcze mogłoby go być więcej. Z masłem zamiast margaryny. Pycha!!!
Moniu, bardzo się, cieszę, że rada okazała się przydatna :)
Bardzo się cieszę, Mariolan76 :) Ja ostatnio stawiam na chleb z czarnuszką - może w końcu się zmobilizuję, zanotuję składniki i proporcje i opublikuję przepis, bo na razie piekę, wcześniej sypiąc wszystko "na oko" :D
Ostatnio czyściłam mikrofalę sposobem z cytryną i muszę stwierdzić, ża mycie mikrofali nigdy wcześniej nie było tak szybkie i przyjemne. Polecam z czystym sumieniem