Robię już drugi raz, Pychotka :)
Potwierdzam "zawsze udana". Nawet jak się ktoś bardzo postara żeby ją zespsuć (tak jak ja) to mu się nie uda. Pierwszy raz robiłam chałkę i rozdzielając ciasto do zaplecienia warkocza wydawało mi się go na tyle mało ze postanowiłam zrobić nie dwa a jeden warkocz. Tak oto pieczenie musiałam dość wydłużyć żeby się w środku upiekło ale mimo wszystko wyszło super.
Zrobiłam, jak zwykle troche od siebie musiałam dodać, ale wyszło super. Miałam w domu akurat mielone wieprzowe, ale smakowało nam.
Dziś zdecydowałam się zrobić je pierwszy raz. Ciasto wydawało mi się dość rzadkie. Bałam się że nie wyjdą. Jedna porcja co prawda mi klapła, ale reszta była super. Czy możliwe jest to, że im dłużej je gotowałam na parze tym bardziej się robią glutowate? Gotowałam je 11-12 minut, bo bałam sie ze po 8 minutach nie wyrosną.
Ja zaserwowałam je z śmietaną 18% i miodem. Podkradłam to z przepisu puddingu Nigeli, ona go właśnie tak podaje. Niebo w gębie.
Zrobiłam w tą sobotę, wyszło super pomimo, że musiałam bawić się w zastępowanie niektórych składników do których nie miałam dostępu za granicą.