Ja również piekłam w 180 stopniach - 10 min.
Pierniczki rzeczywiście PYSZNE! Następnym razem dodam mniej cukru, teraz dodałam 15 dag, ale jak dla mnie jeszcze za słodkie, nawet bez lukrowania, ale oczywiście wiadomo, że to kwestia indywidualnego smaku ;) Zmodyfikowałam trochę przepis dodając dwie paczuszki przyprawy do piernika, czubatą łyżkę kakao i jedno zółtko. Generalnie - mniammm :)