Zrobiłam na I Komunię syna. Wszystkiego, wiadomo, dałam podwójnie, żeby starczyło wszystkim. Wyszły super, mimo że o musztardzie do sosu przypomniałam sobie po kilku godzinach od upieczenia. Piekłam w temperaturze 150 st.C., ponieważ mam piekarnik po wymianie grzałki i nowa jakby podwójną mocą grzała - bałam sie spalić. Wyszły soczyste, pyszne, a sos...nie wiedziałam, że z kilku prostych składników może wyjść taki boski. Po przeczytaniu kilku wcześniejszych opinii - zmniejszyłam o połowę ilość octu. Zajadał się nimi nawet mój "Tadek-niejadek" - najmłodszy. Z pewnością będą gościć na moim stole wiele razy. Dziękuję za pomysł. Pozdrawiam.
Pycha!!!
Dodałam 2 cebule, przesmażone z kiełbasą.
Miałam, jak zwykle, dylemat czy zapiekać z pokrywką czy bez. Ale z serem zapiekałam już bez pokrywy.
Moi faceci nie jedli ze względu na "wyczuwalny" czosnek. Następnym razem dam 1 ząbek. Dla mnie była ok; nowa wersja kochanej kapusty.
Zupka jest super. Nie dałam śmietany i mąki (odchudzanie). Mięsko miałam z biedronki - garmażeryjne. Zrobiłam klopsiki bez dodatku czegokolwiek - jak w przepisie. Marchewkę potarkowałam na tarce jarzynowej. Dodałam jeszcze 1/2 korzenia pietruszki i kawałek selera - wszystko starkowane. Pewnie będzie częściej gościła w naszym domu. Pozdrawiam i dziękuję za pomysł.