około 20 :) tyle ile widać na zdjęciu
Bardzo się cieszę, że biszkopt się udał :) Wypróbowałam już wiele przepisów na bezglutenowe biszkopty i z bagażem różnych doświadczeń - pozostaję przy tym przepisie :)
Bardzo fajny artykuł :)
Pierwsze próby wycinania w dyni poczynałam kilka lat temu, gdy mój brat poprosił mnie o zorganizowanie halloweenowego wystroju w swoim barze. Od tamtej pory wykonałam kilkanaście dyń, które mniej lub bardziej mi się podobały i nabyłam też pewne doświadczenie :) Teraz zabierając się za oprawianie dyni mam w zanadrzu: długi nóż, krótki nóż i skalpele modelarskie (wszystkie piekielnie ostre), łyżkę do wydrążania i dużo dużo cierpliwości :)
Załączam zdjęcie owej łyżki - nie wiem jakie jest jej przeznaczenie, ale genialnie skrobie wnętrze dyni, usuwając wszelkie "farfocle" i u mnie w domu służy tylko do tego :)
Robię dokładnie taką samą, z pieczarkami :) Potwierdzam, na prawdę jest rewelacyjna ! Szybko znika ze stołu :)
Ciasto piekłam już dwukrotnie - REWELACYJNE ! Pulchne, mięciutkie i wilgotne, a słodycz pysznie przełamują kwaskowate porzeczki (dodałam czerwone i białe). Wszystkim serdecznie polecam :) Piekłam je również w wersji bezglutenowej, jednak nad tym muszę jeszcze popracować i dokonać modyfikacji przepisu, bo nie wychodzi mi takie samo :)
Zrobiłam - PYSZNE ! Dziękuję za przepis :) z podanej porcji wyszło mi prawie 40 sztuk :)
Orkisz, a właściwie pszenica orkisz zawiera gluten, niestety część producentów mąk nie ma chyba pojęcia o tym, z czego powstają ich produkty i umieszczają na mąkach orkiszowych informację o tym, że są bezglutenowe. Osobiście nie spotkałam się jeszcze z mąką orkiszową oczyszczoną z glutenu (a prowadzę sklep m.in. z żywnością bezglutenową i mam bezglutka na wykarmieniu).
Zgadzam się z Tobą, dlatego napisałam "zdrowe" i "szkodliwe" w cudzysłowie :) Organizm potrzebuje składników zarówno z tłuszczów zwierzęcych jak i roślinnych, dlatego nasza dieta powinna być urozmaicona :)
Ja również upiekę babeczki (zapewne na weekend), jednak w wersji bezglutenowej :) Dziękuję za przepis i pozdrawiam wszystkich łasuchów :)
Droga Lucyllo - po pieczeniu w temperaturze 200oC nie ma już znaczenia czy olej był wcześniej tłoczony na zimno i nierafinowany :) Dlatego zwykły rzepakowy "kujawski" idealnie się nadaje do tych babeczek. Ogólnie tłuszcze roślinne są źródłem "zdrowych" nienasyconych kwasów tłuszczowych (w przeciwieństwie do tłuszczów pochodzenia zwierzęcego), a olej rzepakowy spośród olei roślinnych zawiera najmniej tych "szkodliwych" nasyconych kwasów tłuszczowych :)
Podzielę się z Wami moim sposobem na to, aby woda podawana ptaszkom w zimie, nie zamarzała tak szybko :) Do miseczki z wodą wkładam nagrzany kamień (np. całą noc trzymany na kaloryferze) :) dzięki niemu ptaszki nie tylko mają niezamarzniętą wodę, ale również mogą stanąć na nim i napić się wody, nie wchodząc do miski, nie zamaczając nóżek, oraz nie wywracając naczynia :) Mam w zapasie zawsze jakiś ciepły kamień na grzejniku i w razie potrzeby, wymieniam wodę na świeżą i podmieniam kamień na ciepły :)
pozdrawiam wszystkich pamiętających o zwierzętach zimą :)
Ciasto pyszne, ja nie dodawałam przyprawy do piernika :) wilgotne ale nie ciężkie, faktycznie mocno czekoladowe :) polewa bardzo trafiona - łatwo rozprowadza się po cieście, po ostudzeniu nie tworzy twardej skorupy, ale też nie jest lepiąca - właśnie takiej szukałam :) Ciasto upiekłam wczoraj wieczorem z myślą, że będzie na dzisiaj, ale rodzinka tak kursowała co chwilkę do ciasta, że został już tylko niewielki kawałeczek :)
dziękuję bardzo za szybką odpowiedź, sprawdzałam dzisiaj w moim nanu-nana i niestety już stempelków nie było :( ale przepis na pewno wypróbuję :)
Możesz zdradzić, gdzie kupiłaś taki piękny stempelek? Na znanym internetowym portalu aukcyjnym (bez reklamy :) ) widziałam inne wzory, które niestety nie przypadły mi do gustu :)
Aha jeszcze jedno mi się nasunęło, wytestowałam dość dużo różnych miksów gotowych mąk, dlatego podzielę się jeszcze moim spostrzeżeniem. Miks gotowych mąk miksowi nie równy :)
Osobiście używam miksów firmy Bezgluten, próbowałam też miksów firmy Schar, ale one bazują na skrobi kukurydzianej i ciasta są dość żółte po upieczeniu, oraz sypkie. Osobiście wolę miksy Bezglutenu bazujące na skrobi pszennej bezglutenowej :)
Akurat w tym przepisie ilość gotowej mąki bezglutenowej jest niewielka, dlatego myślę, że z powodzeniem możesz ominąć tę gotową mąkę, uzupełniając szklankę innymi mąkami bezglutenowymi. Mąka ziemniaczana dość często jest w sklepach - zazwyczaj stoi obok skrobi ziemniaczanej, czasami gdy nie mam mąki ziemniaczanej używam właśnie skrobi ziemniaczanej.
Dość długi okres czasu robiłam ciasta z mieszanki mąk: kukurydzianej, ziemniaczanej i ryżowej. Od czasu do czasu dodawałam troszkę gotowego miksu, ponieważ był dla mnie trudno osiągalny i stosunkowo drogi. Ciasta wychodziły dobre w smaku, w konsystencji - często kruszyły się, tak jakby zapychały budzie podczas jedzenia. Któregoś dnia przełamałam się i zrobiłam ciasto składające się w większości z gotowego miksu mąk i... nie ma porównania. Ciasto z gotowego miksu nie odbiega smakiem ani konsystencją od glutenowych wypieków, i widzę, że mój bezglutek je chętniej te ciasta :)
Mam na wykarmieniu jednego bezglutka, dlatego stwierdziłam, że będę piekła wszystko w wersji bezglutenowej, z mniejszych porcji, tylko dla niego, z gotowych miksów, a dla reszty zwykłe glutenowe, przez co wolniej będę zużywała bezglutenowe mąki. Teraz raz na jakiś czas robię zakupy na Allegro, kupuję większe ilości mąk, makaronów, proszków do pieczenia bezglutenowych i mam np. na pół roku, lub więcej spokój :)