Wiadomo jak z każdym domowym likierem - nie jest tak łagodny w zapachu jak kupione. Jednak powiem szczerze, że nie jest źle.
Już w przepisie poprawiłam, jednak przypomnę że nie ma znaczenia temperatura wody. A Mama nie dodaje chranu, jeśli by tak było to bym napisała. Nie oznacza to jednak, że nie można.
Ostudzić w sensie schłodzić i takie schłodzone podawać dopiero.
Ja stosuję 4 łyżki, ale jak kto woli to może 4 łyżeczki.
Niestety nie mam pojęcia, dlaczego nie wyszły Pani wrapsy. Musiałabym prześledzić wszystkie kroki, by stwierdzic na jakim etapie się nie powiodło.
Powiem szczerze, że to zależy od czosnku. Jak się kupi ten polski czosnek, to jeden (góra dwa) ząbki starczą, bo ja wolę łagodniejszy sos. A jeśli się trafi na chiński to czasem i pół główki za mało na tę ilość. Dlatego też czosnek jest takim składnikiem, gdzie ilości dokładnie nie można podać.
Do samego ciasta nie potrzeba dodawać cukru, gdyż dżem i cukier w pianie spowoduje jego ogólną słodkość. Jeżeli dodalibyśmy do samego ciasta, należy zmniejszyć ilość dodaną do piany, bo byłby za słodki.
W naszym regionie to ciasto nazywano albo pleśniakiem albo cwibakiem (chociaż cwibak to bardziej keks niżby ciasto biszkoptowe).
Ze względu na wodę, którą puszczą ogórki przez te 6 godzin, to nie daje się wody bezpośrednio do zalewy.