a ja chyba przesadziłam z truskawkami. właśnie wyłączyłam piekarnik. aż się boje zerknąć. jest bardzo ciemny.
super szybka i pyszna babeczka. i bez obaw. jeżeli mi nie wyszedł zakalec to nikomu nie wyjdzie!!!!
pychotka!!!!! tylko był mały problem. babka po 45 minutach była jeszcze zupełnie surowa. aż bombelki z niej szły. na szczęście w momencie pieczenia była u mnie babcia i doradziła żeby przedłużyć pieczenie. no i dobrze że jej posłuchałam. wyszła bardzo pyszna i bardzo wielka . a już myślałam że nic z niej nie bedzie. a wyszła super. z moimi zdolnościami???