Mam prawie identyczny przepis na takie bułeczki, pod nazwą bułeczki drożdżowe z niespodzianką. Bułeczki są świetne również nadziewane kostką czekolady.
Dziś upiekłam twoje zęby w cieście i powiem tak, wizualnie nie wyszły tak pieknie jak twoje, własciwie ładniej wygladały przed niż po upieczeniu. W smaku przepyszne! W przepisie brakowało mi jednak paru istotnych wskazówek, szczególnie dla tych, którzy w swojej kulinarnej przygodzie dopiero raczkują. A mianowicie ile jabłek w przybliżeniu to jest kilka (3 a może 9), jak przed pieczeniem powinno przylegać ciasto do zębów, czy powinno je zakrywać do połowy, czy tylko zachodzić na górną część, na jaką grubość rozwałkować ciasto oraz ile sztuk ciasteczek wychodzi z tych proporcji. Jest to ważne, bo mnie w pierwszej porcji ciasto spłynęło w dół na niektórych zębach, mimo, że naciągłam je dość dobrze na górne zęby. Do tych proporcji ciasta zużyłam 5 bardzo dużych jabłek, więc ciasteczek wyszło 40 szt. Ciasto trzeba rozwałkować grubiej i za pomocą większej szklanki wykrawać koła inaczej ciasto podczas naciągania bardzo się szarpie. Przepis jednak rewelacyjny i pewnie nie raz do niego wrócę, jeśli nie w postaci zębów to napewno w postaci ciastek. A oto mój wypiek:
Przepis wypróbowany i jestem zachwycona :) Do tych paluchów warto zaangażować całą rodzinę, bo jest bardzo fajna zabawa przy formowaniu tych cudeniek :). Efekt, wizualny i smakowy - wyśmienity. To jedne z najpyszniejszych ciastek jakie jadłam. Do przepisu wrócę nie raz. A oto foto prezentacja mojego dzieła:
Od 3 dni nosiłam się z zamiarem zrobienia tego cuda, ale nie wydrukowałam przepisu a była właśnie awaria WŻ. Zrobiłam więc z pamięci i powiem, że suróweczka REWELACYJNA. Ja robię podobną z kiszonej kapusty i majonezu, smakami są podbne, jednak ta jest z racji świeżej kapusty mniej kwaśna. Przepis na stałe zagości u nas! Pozdrawiam! A! zamiast octu winnego dałam łyżeczkę balsamicznego i trochę mniej cukru.
Upiekłam, ale wizualnie nie wyszły za rewelacyjne. Ciasto było strasznie klejące, a podczas pieczenia piękne kuleczki wielkości rafaello stały się niezbyt apetycznie wyglądającymi plackami, które dodatkowo się posklejały :(. Piekłam wiele ciastek kruchych i półkruchych, ale z czymś takim spotkałam się po raz pierwszy. Ściśle trzymałam się proporcji, miałam produkty dobrej jakości...hmmm...może jeszcze kiedyś wrócę do przepisu, bo mężowi smakowały, dla mnie były za słodkie.
Po raz kolejny upieczone :) Tym razem do ciasta dodałam 2 łyżki wiórków kokosowych i łyżeczkę olejku cytrynowego. Wyszły przepyszne :)
Świnki upieczone i konsumowane właśnie. Świetny pomysł na efektywne bułeczki zarówno dla dzieci jak i dorosłych. Do dekoracji użyłam lukru w pisakach, na dziurki w ryjku świetnie sprawdzają się też goździki :). Mnie wyszło mniej, bo tylko 18 szt. świnek, pewnie dlatego, że były dość dorodne :) Przepis na stałe zagości w mojej kuchni. Ilka po raz kolejny bardzo dziękuję za świetny przepis :)
Oto moje wypieki:
A moje świnki właśnie wróciły z wakacji ;) bo bardzo opalone wyszły :)
Cieszę się, że smakowały. Ja lubię je także smażone w postaci jednego dużego placka na całej patelni, coś ale placek po węgiersku. Fajnie smakują też przełożone np. po 3 szt. farszem mięsnym czy warzywnym.
Dzięki za odpowiedz, ja też mam formę na 12 sztuk, i takie trochę mniejsze papilotki, które zakupiłam, bo innych akurat nie było. Po ilości mąki, jaj i oleju stwierdziłam, że jest tego ciasta bardzooo dużo. Pozdrawiam!
Ile muffinek wychodzi z tych proporcji? Jako, że od dłuższego czasu mam etam wypiekania muffinek, chciałabym spróbować, ale widzę, że to chyba proporcje na ok. 20 muffin?
Ciasto upieczone, ale z pewnymi modyfikacjami. Dałam cukier waniliowy i budyń toffi. Wierzch polałam dwu kolorową polewą z dodatkiem barwników. Jabłka miałam duże więc spokojnie starczyły 4 szt. Następnym razem zrobię z 2 lub nawet 3 budyniów, bo w moim cieście gdzieś znikł. A i jabłuszka posypałam cynamonem. Następnym razem dodam do ciasta olejek rumowy, będzie miało fajny aromat. Polecam to ciacho!
Patrycja1 Bardzo ładnie prezentuje się ten twój zielony stwór :) Cieszę się, że skorzystałaś z przepisy i zasmakowałaś tej wyśmienitej, witaminowej bomby :) Mam nadzieję, że do przepisu powrócisz nie raz. Pozdrawiam!
Znałam ten przepis, ale nie znałam takiej tęczowej kompozycji :) Wypróbowałam i jestem zachwycona. Biszkopty namoczyłam kawą z dodatkiem oleju cytrynowego. Użyłam galaretki turkusowej i dodałam do niej niebieski barwnik. Zielona była agresowa, a różowa - truskawkowa. Na wierzch dałam mrożone jagody i maliny. Tylko 1 galaretka na wierzch to chyba za mało, nie pokryła mi równo wierzchu. Trochę podmokły mi biszkopty. Ale deser rewelacyjny więc wróce do tego przepisu nie raz.
Uwielbiam muffinki bananowe. Korzystam z bardzo podobnego przepisu także z jogurtem. Następnym razem wypróbuje te ściśle według twojego przepisu.