Dokładnie, w dzisiejszych czasach to bardzo ważne, a tym bardziej, że dookoła nas jest tyle udogodnień :)))
Hmmm, dorze wiedziec, bardzo rzadko bywam w tamtych okolicach, ale jak już będę to na pewno się na nie skuszę .. !!!
Nie ma różnicy, tym razem miałam pod ręką tortownicę, czasem jest sama blacha, czasem kratka. Pozdrawiam.
Wygląda prześlicznie, na pewno wypróbuję :)
*** Oczywiście, że wszystko zapiekamy, widocznie jak wklejałam zdjęcia, coś musiało się skasowac. Juz poprawiłam.
Dziękuję za uwagę :) ***
****** Przepraszam, za moje roztargnienie - to przez biegające dookoła dziecko :)
Gołąbki, po uformowaniu, obtaczamy w bułce tartej i chwilkę podsmażamy na patelni.
Dopiero później wkładamy do piekarnika.
Przepis już poprawiony*****
Pozdrawiam.
Sliczna, może na przyszłe święta się skuszę :)
Dziękuję.
Gołąbki lądują tylko w piekarniku i rzeczywiście niczym ich nie przykrywam, pozwalam by płyn powoli wyparował, a tym samym, by gołąbki się zrumieniły.
...Zrobiłam stefankę...nigdy bym nie podejrzewała, że herbatniki mogą tak wspaniale smakowac...
Zmodyfikowałam tylko - dodałam krem ajerkoniakowy. PYCHOTA :)
Ja kupuję takie babeczki na pobliskim ryneczku - w prywatnej piekarni - są ich dwa rodzaje - na słodko (wystarczy dodac krem i owoce) oraz na słono.
Czasem można je spotkac w hipermarketach.
Ja za ok.20 sztuk płace niecałe 10 zł.
Śliczne pierniczki, na pewno zrobię je mojej córci
Czasem robię sama pasty, a czasem kupuję pasty Lisnera, takie małe pojemniczki - są przeróżne smaki ( jajeczne, pomidorowe, łososiowe, tuńczykowe itd).
Wszystko zależy od ilości czasu jakim dysponuję :)
Dołączam się do mojej Poprzedniczki :)
Dziękuję
Bardzo się cieszę, że smakowało.
Oczywiście, że dobór dodatków,to kwestia gustu - dajemy do środka co kto lubi - i o to chodzi.
Pozdrawiam :)