Mariotereso- ludowa mądrość głosi, że rosół to najlepszy środek na wzmocnienie dla rekonwalescentów, niektórzy twierdzą, że rosół pomaga dojść do siebie przy chorobach płuc i uporczywym kaszlu.
Więc wszystkie jego składniki są ważne. A mycie garów?. To niestety efekt uboczny i konieczny. A zapach (po pewnym czasie znika) - nawet miłość nie zawsze jest słodka i nie zawsze pięknie pachnie. Podejrzewam, że jakość mięsa ma wpływ na zapach.
Więc proponuję poprawić wentylację w kuchni. Wierzę Ci, że dobrze smakuje - ja jednak jestem tradycjonalistą i mimo, że próbowałem już wielu smaków rosołu w różnych kuchniach upieram się, że najwartościowsze wylałaś. Klarowność i kolor też można uzyskać przez odpowiednie składniki. To tyle moich mądrości.
Bo ktoś zapomniał o szklance maślanki lub kefiru. W/g tego przepisu po prostu nie mogły się udac.
"Tigerino" - przecholowałe(a)ś z pochwałą.
Do Enika 65:
" i całą zawartość garnka wylewamy do zlewu. "- to cytat z przepisu.
Jeśli to co pozostało (po wypłukaniu i ponownym zlaniu wody) można nazwać rosołem -
to "smacznego".
I kto tu nie przeczytał do końca?
A tak apetycznie się zaczynało.
Nie chcę być złośliwy,ale niestety widzę, że rosól to poszedł do zlewu.
Do Twojego zakwasu dodałbym trochę rozczynu z zaprzyjaźnionej piekarni (którego używa się do rozpoczęcia fermentacji w cieście chlebowym).