Nie drażnić lwa!.
Piękny dumny.
Polujący!.
W oczach widać radość i uśmiech .
Z pyska mu ślina leci , kąsek idzie smakowity.
Pazur już gotowy.
A tu napis, nie drażnij lwa!.
Nie gryź go w Tyłek żadna to przyjemność,
A ofiarą ! możesz stać się w mig...
Jego grzywa prosi o fryzjera , on dumnie ...nie i basta.
Nie drażnij lwa.!
Boś ty ruda , chuda i nie dla lwa.
Przyszła z grzywą blond i kochany mówi , już .
I popatrzył w oczy jej i miłości serca odkrył .
Stał się małym kotkiem niczym dziecię,
Pozwolił!
pieścić się i głaskać.
Nie dużo, nie za mało, lecz w sam raz .
I tu nagle nie drażnij lwa.!
Mój ty miły Panie Lwie!
Ciemną nocą ubiorę czarną suknię i zamienię ciebie
W czarnego lwa , więc wybieraj czarny czy jasny.
Bo nie zatęsknię już za tobą.
Nie drażnij lwa! .
Lwie dziecię ze śmiechu się pokłada ,
Jak tato Lew groźnego udaje i przysuwa łapy,
chcąc ofiarę złapać w mig.
Lew oczy chowa, bo ofiara miła sercu jest.
Z polowania nici już - napis zdjęto.
Bo lew małym kotkiem się okazał i ważniaka wciąż udawał.
wyszperane w Necie
nadia (2008-09-24 17:54)
Skad ja znam takiego lwa? ;)))