A jak szarlotka była ? gdzie focina ? , za szybko znikała z talerzyka ?
Hihi, widzę, że pijesz do mojego wcześniejszego komentarza a'propos sernika puch :D Szarlotce jakoś zbliżenia nie zrobiliśmy (kajam się) - jakoś konie bardziej przykuły naszą uwagę - i wcale nie, żebyśmy je na kabanosy chcieli przerobić. Głaskaliśmy, a jakże! Ci poniektóre dziewuchy nawet sadzane na grube grzbiety były, a chichrały się, że całe Wdzydze słyszały - konie znosiły to ze stoickim spokojem. Ja uniosłam się ilością wiosen na karku i nie wlazłam ;P (no dobra, napiszę prawdę - nikt mi nie zaproponował :/)
Wkn .. nawet koń nie zaproponował ... " Dobra Pańcia teraz Twoja kolej i robimy .. wolej '' . Nawet konie pociągowe na psy schodzą .. (((
Te schodziły w całej akuratności - każda wolta w stronę małego rudego pieska :D
Cudna fotorelacja, konie piękne, dzieciaki super , a ta mała jasnowłosa , to pracowita jak mamusia:)
Mam jeszcze pytanko, ten smutny psi pyszczek , to ma właściciela?
To pyrki mojej mamy:)
Ten największy waży 1 kg,30 dag, zastanawiam się co z nich zrobić:)
Placki - zrób z niego placki pankracki :)
Ten rudy psi pyszczek musiał należeć do tego samego właściciela co koniowate - nie odstępował pana i brony na krok :)
Ten piesio łaził krok w krok za siejącym aktorem, więc na mus jego zwierzak to był :)
megi65 (2013-09-28 18:03)
Fajnie ! A konika po grzywie pogłaskałaś ? Psiutek - lisek fajny czujny , bystry dozorca . Jeno ten chłop przesadził .. tak siano do połowy w bardzo zamierzchłych czasach , nie te porcięta to tej śnieżnobiałej szmaciny ... Jak już to niklowana koszałka przewieszona przez ramie na parcianym pasie .. ))