Może jakieś grzyby do domu przywieziemy
Już się szykują starzy grzybiarze
I każdy o dorodnym prawdziwku marzy
Najpierw jest wyścig kto pierwszy w las
A potem na kiełbasę przy ognisku nadejdzie czas
I kropelką czegoś mocnego Lusia poczęstuje
Niech wszyscy na wycieczce dobrze się czują
Ale gdy do domu już się przyjedzie
To nikt nie myśli nawet o obiedzie
Tylko narzeka, że wszystkie kości go bolą
I moczy nogi w gorącej wodzie z solą.