O, o najważniejszym nie napisałam, czyli o tym, że staram się miód dodawać na końcu, najlepiej nie do zupełnie wrzącego sosu, żeby nie utracić wszystkich właściwości miodu (choć wiadomo, że i tak poddany obróbce cieplnej nie będzie tym samym zdrowym miodem co wcześniej, tylko dodatkiem smakowym).
Bardzo lubię ten przepis, jest strasznie prosty, taki przaśny, tani. Proste chałupowe smaki. Wszyscy jedzą, nikt nie narzeka, ciężko coś popsuć. Przyprawia się "na oko", "na smaka", i zawsze się udaje :)
Dziękuję, zrobię i powiem jak smakowało. Wiesz, takie właśnie przaśne, proste jedzonko jest najsmaczniejsze, mimo smakowania różnych, wymyślnych fidrygałek z ochotą wraca się do domowego jedzonka.
Zrobione i zjedzone z ogromnym smakiem. Miało być na dwa dni, nie zostało ani odrobinę, więc samo to mówi za siebie. Polecam!!! Nie przystrajałam talerza, żeby pokazać tylko to danie.
O ja cię, i ze zdjęciem komentarz dostałam - ale się cieszę
patrycja1 (2016-04-07 15:12)
W którym momencie dodać miód? Robię w sobotę albo w niedzielę, jak już zlezę z gór.