Nie żeby się czepiała, ale barszcz po godzinnym gotowaniu buraków to chyba za bardzo nie czerwony. To może do Twoich uszek wigilijnych będzie w sam raz..
Oj Teresa, tu sie z Toba nie zgadzam, mimo, że do uszek też sie czepiałam. Taki sam barszcz ja tez gotuję, dodaje jeszcze jedno kwaśne jabłko. I gotuje na małym ogniu godzinę, potem dodaje sok z zytryny i troszkę cukru, po to żeby "wrócił" kolor.
Tereso nie masz racji w tym przypadku, buraki nawet jak się gotują na barszcz bardzo długo i kolor jest słabiutki, po zakwaszeniu octem lub sokiem z cytryny, barszcz ma piękny kolor.
Ja używam ocet 10% i wtedy barszcz ma bardzo intensywny kolor. Po wlaniu octu jeszcze chwilę gotuję, tak samo robię z botwinką.:)
Poprawiam, dodaję oczywiście sok z cytryny.
No właśnie! Barszcz wogóle przyprawia sie na koniec! Wtedy jest piękny:)
Są przepisy,ktore podają,że przygotowane buraki zalewa się wrzącym wywarem warzywnym i trzyma na bardzo małym ogniu 3 godz. /nie gotuje się,lecz pozostawia do naciągnięcia/ .Kolor barszczu jest bardzo ładny .Pozdrawiam Swiątecznie.
MARTA84 (2010-11-30 16:53)
zaciekawil mnie ten przepis