Kolejne, pyszne śledziki na occie wymieszanym z białym balsamico.
Ziele i różne ziarenka pieprzów dodają pikanterii i kolorku do słodko-kwaśnej zalewy.
Fajnie i kolorystycznie komponują się też wszystkie cebulki.
Aromat gwiazdek anyżku podrobiłam mielonym anyżem, bo jakby na złość zabrakło "gwiazd" na naszym hipermarketowym niebie :/
Marchewka (mimo krojenia talarków po "przysłowiowym paznokietku" ;) ) po 2 dniach, wyszła mi trochę twarda, ale pysznie przejęła smaki i aromaty przypraw.
Tak sobie kombinuję, żeby ją najpierw obgotować w wodzie od zalewy, zanim dodam cukier i ocet...
W każdym razie kolejny, litrowy słoik marynaty wyniósł mąż do pracy - i jedyne (bo do słodkich śledzi zdążyli się i przyzwyczaić, i polubić jego koledzy) co powiedzieli, ;) to : "Mmmmmmm, pycha!"
no i
"Ale marchewka..." (i tak wyjedzona ze słoika do ostatniego plasterka).
Matko kochana, lepiej ich ubierać, jak żywić .. :D
Tineczko, co myślisz, da się tę cienko stalarkowaną marchewkę trochę obgotować ? ile minut ?
A biały cukier pomieszać jeszcze trochę z brązowym, dla smaku ?
Dzięki za przepis !
Paola, dopiero teraz zobaczylam pytania, przepraszam:)
Bardzo sie ciesze ze "chlopcom" smakowalo, jestem zaimponowana, bo wszystkim smakuja sledzie na slodko. Koniecznie kup gwiazdke anyzu jak dostaniesz.
Z marchewka to jest tak, ze w Szwecji lubia taka chrupiaca al dente i nigdy nie gotuja marchwi, ale sprobowac mozesz. Ja bym wrzucila na gotujaca wode talarki na pare sekund, bo za miekka bedzie sie rozpadac.
Cukier absolutnie mozesz pomieszac z brazowym, bedzie ciekawy smak:)
Buziaki!
Kolejny przepis na Twoje śledzie, Tineczko, wypróbowany. Niestety, zapomniałam o prażeniu pieprzu i anyżu, zorientowałam się dopiero wtedy, jak już wszystko znalazło się z słoiku :( Następnym razem się poprawię, obiecuję :) Bo następny raz oczywiście będzie, a jakże!
bea39 (2010-02-01 18:19)
Robiłam podobne śledzie. Coś pysznego :)